Archive from październik, 2016
28 października 2016 - Agnieszka Olejnik   

„Nieobecna” Agnieszka Olejnik

nieobecna-337x535Kto z nas w dzieciństwie nie marzył o bliźniaku – identycznej kopii samego siebie? Życie z sobowtórem byłoby zabawne i łatwiejsze. Agnieszka Olejnik na tym motywie tworzy swoją powieść: Julia i Julita są identyczne. Mimo, że fizycznie różnią je pojedyncze, niemal niedostrzegalne detale, ich charaktery i temperamenty są zupełnie inne. Julita pracuje jako nauczycielka, mieszka sama i od kilku lat jest zakochana w żonatym mężczyźnie. Julia jest niepracującą żoną bogatego biznesmena, ma malutkiego synka, mieszka w pięknym domu z gosposią i ogrodnikiem i planuje rozwód. Posiada też licznych kochanków. Kiedy się z nimi spotyka, Julita zakłada jej ubrania, robi „jej” makijaż i fryzurę i…udaje siostrę. Podczas jednej z takich zamian Julia i jej kochanek zostają zamordowani. W mieszkaniu Julity. W jej łóżku. Wszyscy myślą, że zginęła Julita, ona sama, przerażona myślą o tym, że morderca zorientuje się w swojej pomyłce i zaatakuje ponownie, postanawia pozostać Julią.

Jak długo jednak można udawać kogoś, kim się nie jest, tłumacząc zmiany zachowania szokiem po śmierci siostry? Julita musi zmierzyć się również z tajemnicami i kłamstwami Julii, które stopniowo odkrywa. A tymczasem morderca nawiązuje kontakt z Julitą…

Świetny pomysł na powieść. Co prawda rozwiązanie kryminalnej zagadki jest mocno naciągane i mało prawdopodobne, ale w tej książce suspens nie jest najważniejszy. To przede wszystkim powieść psychologiczna i jako taka zasługuje na naprawdę wysoką ocenę.

21 października 2016 - Olivia Samms   

„Szkic” Olivia Samms

sammsszkicW „Szkicu” wszystko jest oparte na oryginalnym pomyśle. Niebanalnym, z pogranicza parapsychologii i fantastyki: Bea potrafi narysować myśli osoby, z którą przebywa. Swoją umiejętność odkryła, będąc na odwyku, a jako była narkomanka raczej nie jest traktowana poważnie. Tymczasem w jej okolicy dochodzi do kilku zabójstw na tle seksualnym. Jedna z ofiar zostaje odratowana, ale twierdzi, że nic nie pamięta… Bea, na podstawie swojego daru, postanawia odkryć, kto stoi za atakami na młode dziewczyny.
Postać Bei jest naprawdę ciekawa i dopracowana. Inni bohaterowie już nie tak bardzo. O ile przyjaciel-gej i Willa-szkolna gwiazda są całkiem do przyjęcia, o tyle rodzice, policjant prowadzący śledztwo i inie, drugoplanowe postaci sprawiają wrażenie, jakby autorka nie do końca przemyślała ich charaktery i zachowania. Książka jest ciekawa, bardzo amerykańska – klimat ostatniej klasy szkoły średniej, z balem, podaniami do college’u, cheerleaderkami…
Bea, mimo trudnej przeszłości, stara się uporządkować swoje życie i określić, w którym kierunku powinno iść dalej. Jej przeżycia, rozterki i chwile słabości są świetnie opisane i pod względem psychologicznym powieść jest niezła.
Jeśli ktoś poszukuje zwrotów akcji i zaskoczeń, to może się nieco rozczarować.
Ostatnie zdanie świetnie przełamuje całość – autorka ucieka od amerykańskiego, słodkiego happy endu i jasno daje nam do zrozumienia, że to jeszcze nie koniec.

15 października 2016 - Ałbena Grabowska   

„Lot nisko nad ziemią” Ałbena Grabowska

lot-nisko-nad-ziemia_okladka51Powieść o utracie i samotności.

Bohaterką jest Weronika, która od dzieciństwa była uczona przeciętności. Miała iść przez życie nie wyróżniając się i nie sięgając zbyt wysoko. Jednak mimo to spotyka Sławka, zakochuje się z wzajemnością i zostaje jego żoną. Sielankowy obraz psuje jednak fakt, że Weronika nie może zajść w ciążę. Kocha dzieci, praca w przedszkolu jest jej pasją i powołaniem, więc tym trudniej jest jej pogodzić się z niemożnością posiadania własnego dziecka. A potem spada na nią ostateczny cios – Sławek ginie w wypadku. Weronika zostaje sama. Odtrąca rodzinę, przyjaciół, chce zostać zupełnie sama. I zostaje. Bez pracy, bez jakichkolwiek planów na przyszłość. Po jakimś czasie, aby zdobyć pieniądze, zaczyna wynajmować swoje stare mieszkanie. I obserwować lokatorów. Zachodzić do mieszkania pod ich nieobecność, zaglądać im do szuflad, zastanawiać się kim są. W ten sposób żyje chociaż trochę bliżej realnego świata.

Powieść jest przejmującym, mocno psychologicznym portretem kobiety, która straciła wszystko, co kochała, co było dla niej ważne. Nie ma tu rozbudowanej fabuły, nagłych zwrotów akcji. Jest obraz cierpienia, próby pogodzenia się z losem i samotności. Powieść uświadamia też, jak ulotne może być to, co mamy i jak szybko możemy stracić wszystko, co tworzy nasze życie i nadaje mu sens.

 

 

8 października 2016 - Olga Rudnicka   

„Diabli nadali” Olga Rudnicka

diabli-nadali_okBłyskotliwy i zabawny kryminał. Bohaterką jest Monika, skromna dziewczyna z prowincji, która od kilku lat pracuje w jako sekretarka Dagmara Różyka. Pewnego dnia znajduje go zastrzelonego w swoim gabinecie. Z uwagi na bujne życie erotyczne Różyka, motywów zbrodni jest aż nadto. Monika, znając tajemnice szefa, postanawia dowiedzieć się, kto zamordował jej szefa. Zadanie jest o tyle utrudnione, że jednym z policjantów prowadzących śledztwo jest jej sąsiad, Mateusz, do którego ma wyraźną słabość, a to, co odkrywa w trakcie śledztwa, jeszcze bardziej komplikuje sprawę…

Świetnie napisana książka, pełna zwrotów akcji, sytuacji na granicy absurdu i zabawnych zdarzeń. Rudnicka w genialny sposób splata losy bohaterów, tworząc mistrzowskie zakończenie. Ogromny plus za wyraziste, zabawne postaci – zwłaszcza klan Kapuśników z tatkiem na czele.

Zdecydowanie polecam!

5 października 2016 - Pierre Lemaitre   

„Koronkowa robota” Pierre Lemaitre

594221-n-aPierre Lemaitre zachwycił mnie psychologicznym thrillerem o manipulacji („Ślubna suknia”), więc spodziewałam się czegoś co najmniej równie dobrego. Zwłaszcza, że powieść ma dotyczyć „morderstw opartych na powieściach kryminalnych” – nie mogłam się doczekać… i niestety srogo się zawiodłam.

Mnóstwo okrucieństwa, makabryczne opisy – niestety nie wywołały grozy, raczej grymas obrzydzenia. Ponadto większość zbrodni, wzorowanych na kryminałach, wydarzyła się w przeszłości, więc śledztwo jest raczej grzebaniem w aktach i konsultacjami ze znawcami gatunku. Nieco pikanterii dodaje element gry, prowadzonej przez sprawcę z komisarzem, oraz listy, jakie Camille dostaje od zbrodniarza.

Brawurowy pościg i naprawdę wartka akcja zaczyna się mniej więcej 50 stron przed końcem książki. Szkoda. Gdyby tak porywająca była cała powieść, umieściłabym ją w ścisłej czołówce moich ulubionych utworów. Niestety – za dużo krwi i poćwiartowanych ciał, a za mało zwrotów akcji. Główny bohater, komisarz Camille Verhoeven też jakoś nie wzbudził mojego zachwytu.
Zakończenie – owszem, budzi grozę. Mimo to na razie nie będę sięgać po kolejne powieści Lemairte’a.

1 października 2016 - Ałbena Grabowska   

„Lady M.” Ałbena Grabowska

5f6ca9dfbb

Ałbena Grabowska po raz kolejny pokazuje, jak dobrze zna mroczne strony ludzkiej duszy. Tworzy obraz małżeństwa, w którym dominującą stroną jest żona. Małgorzata jest ambitna i wymagająca – po rozczarowaniu, jakie przeżyła, gdy jej mąż nie został znanym lekarzem robi wszystko, aby piął się jak najwyżej, zdobywając kolejne tytuły naukowe na uczelni. Sama jest nauczycielką, potem wicedyrektorką. Perfekcyjna, opanowana i profesjonalna w każdym calu. Swoją rolę w domu sprowadza do dopingowania Krzysztofa w osiąganiu kolejnych sukcesów w pracy oraz gotowania wykwintnych posiłków.

W powieści przeplatane są wydarzenia na przestrzeni ponad roku – gdy poznajemy Krzysztofa, znajduje się w szpitalu psychiatrycznym, podejrzany o zabójstwo swojej kochanki. O tym, kim była Diana i co łączyło ją z Krzysztofem, dowiadujemy się z jego rozmów z panią psycholog oraz z retrospekcji. Autorka krok po kroku opisuje wydarzenia, które doprowadziły do tragedii, zarówno z perspektywy Małgorzaty jak i Krzysztofa. Dzięki temu pozostaje bezstronna, a po zakończeniu powieści trudno określić, kto zasługuje na potępienie, a komu powinno się współczuć.

Grabowska w swoich powieściach nigdy nie daje łatwych rozwiązań i gotowych odpowiedzi, i w tym przypadku kwestia winy również nie jest jednoznaczna. To historia ludzi, którzy – może z przyzwyczajenia, może z wygody – trwając w toksycznym związku zniszczyli siebie nawzajem.

Obraz małżeństwa rzeczywiście przypomina nieco Makbetów – w ambicjach żony, niedojrzałości i nieporadności męża, a finalnie – w tragicznym zakończeniu.