Archive from styczeń, 2018
27 stycznia 2018 - Natalia Rogińska   

„Pokalane poczęcia” Natalia Rogińska

„Pokalane poczęcia” to portrety kobiet. W rożnym wieku, z rożnym wykształceniem, w różnych momentach życia. Są singielkami, mężatkami. Łączy je jedno – ciąża. U niektórych wymarzona i wyczekana, u niektórych tylko w planach, u innych – niechciana i nieoczekiwana. Autorka przedstawia losy kolejnych bohaterek: Honoraty, która ze względu na ultrakatolickie poglądy męża rodzi jedno dziecko za drugim, Gretę, która zrobi wszystko, żeby zajść w upragnioną ciążę, Adrianę, bizneswoman, która wymarzoną córeczkę chce mieć dzięki pomocy surogatki, Majkę, która misternie planuje „wpadkę”, chcąc usidlić odpowiedniego faceta… Kobiety muszą skonfrontować swoje marzenia z rzeczywistością, która wymaga od nich podejmowania bardzo trudnych decyzji.

Bohaterki łączy również ginekolog, do którego chodzą na wizyty. W pierwszym rozdziale głos ma właśnie on i ze swojego punktu widzenia opisuje każdą z kobiet. Według mnie nieco zbyt wulgarnie, bo nazywanie pacjentek „cipkami” nawet w myślach sprawia, że każda czytelniczka zastanowi się, czy na pewno chce korzystać z usług ginekologa-mężczyzny.

Patrząc na tytuł spodziewałam się czegoś bardziej kontrowersyjnego, jest to jednak zbiór niebanalnych wizerunków kobiet, które stają przed jednym z największych życiowych wyzwań i przygód, jaką jest macierzyństwo.

22 stycznia 2018 - Renata Piątkowska   

„Hebanowe serce” Renata Piątkowska

O uchodźcach wiele się mówiło i pisało, ale kto tak naprawdę zastanawiał się nad ich losem, bez oceniania i wartościowania?

Ksiązka rozpoczyna się opisem łodzi, przepełnionej uchodźcami, ale nie z naszej, europejskiej perspektywy. Nie jest obserwowana okiem kamery z bezpiecznego brzegu, ale oczami dziecka, które wraz z mamą próbuje dotrzeć do Europy. Omenka, który nigdy nie opuszczał swojej wioski, musi zmierzyć się ze strachem i traumatycznymi przeżyciami – nie tylko własnymi, ale także współpasażerów, z których każdy ma swoją trudną historię, często naznaczoną śmiercią bliskich.

„Hebanowe serce” to także opowieść o sile matczynej miłości, o poświęceniu i oddaniu rodziców. Ukazuje nam, że uczucia i wartości są niezależne od rasy i pochodzenia.

Obraz uchodźców w naszych głowach kreowany jest przez media i polityków. Obraz w głowach naszych dzieci tworzymy my. Warto przy tym skorzystać z mądrych źródeł.

 

18 stycznia 2018 - Natalia Nowak-Lewandowska   

„Pozorność” Natalia Nowak-Lewandowska

Męczyłam tę książkę długo. Zdecydowanie zbyt długo, ponieważ próbuję dać szansę każdej zaczętej lekturze. Czasami nie warto.

Sam pomysł jest niezły – ukazanie przemocy domowej, uzależnienia od kata, zniszczonej psychiki. Jednak wykonanie nie dogoniło zamysłu i w efekcie mamy… to co mamy.

Anna i Piotr to małżeństwo, mieszkające kątem u jej rodziców. W planach własne mieszkanie i dziecko. I w ten standardowy, wręcz nudny polski obrazek wkrada się mrok – Piotr bywa coraz częściej agresywny, Anka zaczyna się go bać, miewa też napady paniki i momenty oderwania od rzeczywistości. Kiedy zachodzi w ciążę, mąż bije ją tak, że traci dziecko. Anka nadal jednak trwa przy mężu. Bierze kredyt na siebie, ale właścicielem mieszkania jest również Piotr. Zachodzi w kolejną ciążę, a po porodzie, świadoma, jak niebezpieczny i nieobliczalny jest Piotr, a ona może liczyć na wsparcie ze strony byłego narzeczonego oraz zaprzyjaźnionego lekarza – wraca do niego z dzieckiem. Akceptuje fakt, że mąż ją zdradza i nawet się z tym nie kryje…

Ogólnie postaci głównych bohaterów są irytująco jednoznaczne. Anka jest osobą totalnie bez charakteru, Piotr jest wyłącznie zły, a rodzice kobiety ślepi i głusi, skoro nie zauważają, że w pokoju obok zięć katuje ich córkę.

Język i styl powieści również nie powalają. Żałuję, że to przeczytałam.

 

15 stycznia 2018 - Guillaume Musso   

„Dziewczyna z Brooklynu” Guillaume Musso

Opis okładkowy jest nieco naciągany. Anna nie zadała żadnego pytania, pokazując narzeczonemu zdjęcie, mówiąc „Ja to zrobiłam”. Wstrząśnięty Raphael po prostu wyszedł, a kiedy wrócił, po Annie nie było śladu. Zaczyna więc rozpaczliwe poszukiwania dziewczyny, którą zamierzał poślubić. Im więcej faktów odkrywa, tym bardziej przekonuje się, że kompletnie nie znał swojej narzeczonej.

Zmęczona thrillerami psychologicznymi potrzebowałam czegoś lżejszego, stąd spróbowałam Musso, który zachwycił mnie dawno temu powieścią „Potem…”. To było dokładnie to, czego szukałam – powieść obyczajowa z rozbudowanym wątkiem sensacyjnym, tajemnicą do odkrycia i prawdą, która może zniszczyć życie wielu ludziom.

Polecam.

10 stycznia 2018 - Sarah Pinborough   

„Co kryją jej oczy” Sarah Pinborough

Niezwykła, hipnotyzująca powieść. Zaskakująca w każdy możliwy sposób. W pierwszej chwili skojarzyła mi się z ” Za zamkniętymi drzwiami”, ponieważ schemat jest podobny. Co kryje się w relacji Adele i Davida? Ona jest posłuszną żoną, pragnącą spełnić każde życzenie męża. Dlaczego nie może mieć karty kredytowej, a jej telefon to stary aparat bez dostępu do internetu? David, szanowany lekarz, mimo pięknej, dbającej o niego żony zaczyna romansować z recepcjonistką, Louise. Adele inicjuje spotkania, starając się zaprzyjaźnić z Louise. Jakie są jej intencje? Co planuje?

Narracja jest podzielona między bohaterów i opisuje zarówno wydarzenia obecne, jak i te sprzed dziesięciu lat, kiedy rodzice Adele zginęli w pożarze.

Bez względu na to, co założymy w trakcie czytania, nie da się domyślić zakończenia. Całość jest dopracowana w każdym szczególe. Dodatkowym atutem są wątki oniryczne, które w tego typu lekturze spotkałam po raz pierwszy, a tak wiele od nich zależy…

Cudowna, wciągająca, trudno ją zapomnieć.

 

4 stycznia 2018 - Wojciech Chmielarz   

„Wampir” Wojciech Chmielarz

Pan Chmielarz zajął miejsce w ścisłej czołówce moich ulubionych autorów. Przez niektórych jest krytykowany za dosadny język, mnie akurat ten styl do jego bohaterów pasuje. Na przykład do detektywa Dawida Wolskiego. Wolski ma do rozwikłania dwie zagadki: czy Mateusz, młody chłopak, który zginął po upadku z dachu wieżowca popełnił samobójstwo? I co się z stało z Alicją, dziewczyną, która zniknęła bez śladu i poszukują jej wszyscy mieszkańcy Gliwic?

W poszukiwaniu prawdy Wolski kilka razy zostaje mocno poturbowany. To kolejna charakterystyczna cecha powieści Chmielarza – trochę w stylu Mroza, lecz mimo wszystko Chmielarz jest dla swojego bohatera łagodniejszy. Dawid pod koniec powieści zachowuje nadal większość własnych zębów oraz sprawność fizyczną.

Trochę żałowałam, że nie trzymałam się kolejności i „Zombie” przeczytałam wcześniej. Jednak Chmielarz nie odkrył wszystkich kart, mimo licznych nawiązań do „Wampira”. Rozumiałam za to wszystkie napomknięcia o zaginięciu Filipa Korsarskiego i sąsiadce Dawida, „pani, która źle się prowadzi”.

Zakończenie mistrzowskie, jak zwykle. Polecam.