„Kiedyś cię odnajdę” Małgorzata Rogala
Są książki, które czyta się bez przekonania. Spróbowałam twórczości Rogali po raz drugi i skończyłam tylko dla zasady.
Tytułowa obietnica nawiązuje do tragedii, jaką przeżyła Weronika przed laty: nieznany sprawca zgwałcił i udusił jej matkę. Po ponad dziesięciu latach przyjaciółka i współlokatorka Weroniki, Olga, pada ofiarą podobnej zbrodni. Młoda graficzka zrobi wszystko, żeby znaleźć sprawcę – nawet, jeśli oznacza to narażenie własnego życia oraz utrudnianie śledztwa przystojnemu policjantowi.
Odnoszę wrażenie, że autorka ma dobre pomysły, ale brak jej warsztatu. Postaci są papierowe, do tego stopnia, że nawet pod koniec powieści trudno je rozróżnić. Główni bohaterowie oraz relacja pomiędzy nimi jest sztampowa i miejscami aż żenująco przewidywalna. Sama intryga również nie powala.
Wydawnictwo też się nie popisało: „nie wiadomo” i „nie swoje” (w znaczeniu „cudze”) pisane łącznie, Bożenka zmienia się w Grażynkę…
Potencjał był. Zabrakło reszty.
You must be logged in to post a comment.