W trzeciej części serii o tajemniczym mężczyźnie, wymierzającym sprawiedliwość, bohater w końcu nadaje sobie – choć nieco przewrotnie – imię Zygmunt (zainspirowany wizerunkiem króla na banknocie).
Zygmunt szuka taniego noclegu i tak trafia do domu pana Henryka na warszawskich Włochach. Już po kilku dniach orientuje się, że emeryt ma problemy z niebezpiecznymi ludźmi. Gdy po ataku bandytów Henryk trafia do szpitala, Zygmunt wraz z jego bratanicą postanawia odkryć kto i dlaczego próbuje odebrać starszemu panu jego dom. W ten sposób trafiają na grupę przestępczą, która zajmuje się odbieraniem mieszkań samotnym osobom w ramach egzekwowania nieistniejących długów.
W powieściach Chmielarza zawsze dużo się dzieje – nie tylko w warstwie sensacyjno-kryminalnej. Autor nawiązuje do ważnych w danym momencie tematów społecznych – uchodźców na białoruskiej granicy, strajków kobiet i problemów, z jakimi mierzą się osoby transpłciowe – jednak w nienachalny, pozbawiony moralizatorstwa sposób.
Choć idealistyczne i naiwne jest założenie, że dobro zwycięży zło, to czasem warto pomarzyć, że gdzieś na świecie istnieją ludzie tacy, jak Zygmunt.
Jak zawsze świetna lektura.
You must be logged in to post a comment.