Archive from listopad, 2020

„Dublerka” Holly Brown, Sophie Hannah , Clare Mackintosh, B.A. Paris

Cztery matki i cztery córki. Nastolatki, uwikłane w pełną rywalizacji walkę o sławę w szkole aktorskiej oraz ich matki, prowadzące skomplikowaną grę pozorów. Kiedy pojawia się nowa uczennica, Imogen, budzi niepokój swoim dziwnym zachowaniem. Ale nie tylko ona ma coś do ukrycia.

Powieść, napisana przez cztery autorki jest dość specyficzna. Narracja jest podzielona: każda z matek dostaje możliwość opowiedzenia swojej historii. Jednak w tym wszystkim postaci są słabo zarysowane, a cała fabuła koncentruje się na przepychankach egocentrycznych nastolatek. Jedynym pytaniem, na które szukamy odpowiedzi jest: kim naprawdę  jest Imogen i jakie są jej intencje? Na szczęście, mimo pozornych podpowiedzi, autorki umiejętnie fałszują tropy i finał jest trudny do przewidzenia.

 

16 listopada 2020 - Marie Kondo   

„Magia sprzątania” Marie Kondo

Pandemia, nawet jeśli nie oznacza dla każdego pracy zdalnej, jest jednak czasem, który w dużej mierze musimy spędzić we własnym domu. Obecnie, przy ograniczonych możliwościach wyjścia gdziekolwiek, siłą rzeczy jesteśmy w domu i chcemy, aby ten dom był przyjazną przestrzenią.

Tworzenie takiego miejsca opisuje Marie Kondo, która od dzieciństwa układała, segregowała, wyrzucała i kupowała nowe. ”Magia sprzątania” to nie tylko sposób na uporządkowanie swojego otoczenia, ale cała filozofia odrzucenia zbędnych rzeczy, które nas przytłaczają. Marie Kondo tłumaczy mechanizmy psychologiczne, które sprawiają, że latami chomikujemy nielubiane ubrania czy bezużyteczne prezenty. I co ważne, nie sprowadza się to do japońskiego minimalizmu – nie chodzi o to, żeby pod koniec całego procesu zmieścić swój dobytek w jednej szufladzie – ale żeby otaczały nas przedmioty, które kochamy.

Jakieś dwadzieścia wyniesionych na śmietnik worków później jest inaczej – lżej, przyjemniej, jaśniej. I wtedy wiadomo, że warto poukładać przestrzeń wokół siebie.

7 listopada 2020 - Agatha Christie   

„I nie było już nikogo” Agatha Christie

Kultowa powieść. Wydawana pod różnymi tytułami: pierwotne „Dziesięciu Murzynków”, ze względu na poprawność polityczną zmieniono na „żołnierzyków” (w treści zmianę przeszła również nazwa wyspy i wyliczanka).

Dziesięcioro nieznajomych dostaje zaproszenie na weekend na wyspę. Podczas pierwszej kolacji tajemniczy głos odczytuje akt oskarżenia – każdemu z obecnych przypisując zbrodnię, za którą nie ponieśli odpowiedzialności. Każdy – emerytowany wojskowy, guwernantka, sędzia, lekarz, nawet para służących – są winni. Niedługo potem zaczynają ginąć po kolei, według dziecięcej wyliczanki o dziesięciu Murzyniątkach…

Atmosfera odciętej od świata wyspy, pełnej przerażonych osób, z których każda próbuje – choćby przed samym sobą – wytłumaczyć się z domniemanej winy, jest niezrównana. Do samego końca, z zapartym tchem śledzimy losy coraz mniej licznej grupki skazańców, a ostatecznego rozwiązania nikt nie jest w stanie odgadnąć. To jedna z najlepszych powieści kryminalnych wszech czasów.

3 listopada 2020 - Samanta M. Bailey   

„Kobieta na krawędzi” Samanta M. Bailey

Nicole miała wszystko. Prężnie rozwijającą się firmę, wspaniałego męża, piękny dom. Ciąża była zaskoczeniem, a dziecko, które się pojawiło, przywołało traumę z przeszłości. Po porodzie kobieta zaczyna coraz bardziej pogrążać się we wspomnieniach i poczuciu winy.

Morgan próbuje odzyskać równowagę po rozstaniu. Jest samotna i czasem ma wrażenie, że życie nie ma nic nowego do zaoferowania. Osiem tygodni po porodzie, na stacji metra przerażona Nicole wciska jej swoją córeczkę, błagając, aby się nią zaopiekowała. Chwilę później ginie pod kołami pociągu. Morgan musi dowiedzieć się, dlaczego właśnie jej nieznajoma powierzyła swoje dziecko, zwłaszcza, że policja uznaje ją za podejrzaną.

„Kobieta na krawędzi” jest ciekawym pomysłem, w którym autorka odrobinę za bardzo zbliżyła się do romansu. Irytująco przewidywalny od początku wątek miłosny oraz hollywoodzki happy end nie jest czymś, czego oczekujemy, sięgając po thriller psychologiczny. Niemniej jest to przyjemna lektura, z nieco przewidywalnym zakończeniem.