Archive from maj, 2020
26 maja 2020 - Remigiusz Mróz   

„Wyrok” Remigiusz Mróz

Remigiusz Mróz uwielbia poniewierać życiowo swoich bohaterów. Zgodnie z zasadą: im więcej tym lepiej, przez dziewięć kolejnych tomów robił wszystko, aby Chyłka i Zordon byli jak najbardziej poturbowani – fizycznie i emocjonalnie. Obecnie młody mecenas i jego umierająca partnerka otrzymują coś w rodzaju światełka w tunelu – choć fakt, że propozycja pomocy pochodzi od Piotra Langera pozwala założyć, że światełkiem może być pociąg, który ostatecznie ich zgładzi: w zamian za obronę chłopaka, oskarżonego o makabryczne zabójstwo, Langer umieści Chyłkę w niemieckiej klinice na eksperymentalnej terapii.

Kordian postanawia zrobić wszystko, żeby uratować truciznę swojego życia – nawet jeśli oznacza to całkowite zrujnowanie własnej kariery.

Dziesiąty tom byłby dobry na zakończenie. Od dłuższego czasu historia prawniczego tandemu dogorywa, chociaż autor podejmuje kolejne próby reanimacji, zrzucając na nich kolejne bomby. W posłowiu przekonuje, że to nowe miłosne horyzonty, odkryte w życiu osobistym otwierają nowe perspektywy przed Joanną i Kordianem.

Mimo wszystko może już wystarczy. Mróz, zamykając serię z Forstem, pokazał, że potrafi to zrobić. Niemniej zakładam, że ciągnięcie perypetii prawniczej pary to jedyny sposób, aby zatrzymać tych czytelników, którzy sięgają po kolejne tomy z sentymentu, omijając inne utwory autora.

Oczywiście ostatnie strony powieści przynoszą niespodziewany zwrot akcji, który pozostawia czytelnika w pełnym napięcia oczekiwaniu na kontynuację. Ja będę z niecierpliwością oczekiwać. Na ostateczne zakończenie tej historii.

 

20 maja 2020 - Sam Carrington   

„Następna dziewczyna” Sam Carrington

Kiedy siedemnastoletnią Sophie przyprowadza do domu policja, jej matka Karen ma złe przeczucia. Sophie sprawia wrażenie odurzonej, mówi słowa bez sensu. Następnego dnia nic nie pamięta, ale okazuje się, że jej przyjaciółka Amy nie wróciła do domu. Kiedy odnalezione zostaje ciało, Karen chce dowiedzieć się, co działo się z jej córką. Tymczasem Sophie zaczynają dręczyć przerażające fragmenty wspomnień, ktoś wysyła jej zdjęcia z tamtej nocy. Dziwne jest tez zachowanie jej przyjaciół, którzy bagatelizują całe zdarzenie twierdząc, że Sophie wsiadła do taksówki i pojechała do domu.

Większość akcji to śledztwo, które próbuje prowadzić Karen, co jest o tyle utrudnione, że kobieta cierpi na agorafobię i od dwóch lat nie wychodzi z domu.  Dociera jednak do kilku konkretnych wskazówek – jednak czy to wystarczy, żeby ochronić córkę?

Cała powieść to głównie opisy stanów psychologicznych oraz rozmowy bohaterów, z których niewiele wynika. Samo rozwiązanie staje się oczywiste mniej więcej w połowie książki, którą jednak czyta się dalej, z nadzieją na plot twist. Niestety, nic takiego się nie wydarzy. Jest malutkie, niezwiązane z całą intrygą zaskoczenie na końcu. I nic poza tym.

14 maja 2020 - Shalini Boland   

„Sekret matki” Shalini Boland

Ostatnio pojawia się sporo thrillerów, w których motywem przewodnim jest zaginięcie bądź strata dziecka. Bohaterką „Sekretu…” jest Tessa, która urodziła bliźnięta. Córka zmarła podczas porodu, syn kilka lat później, mąż odszedł. Osamotniona, pogrążona w żalu kobieta pewnego wieczora zastaje w domu kilkuletniego chłopca, który stwierdza, że jest ona jego prawdziwą mamą. Mimo natychmiastowego zgłoszenia na policję, Tessa jest podejrzewana o uprowadzenie. W jej smutny, cichy świat wdzierają się dziennikarze, powraca sprawa śmierci jej dzieci, Tessa jest atakowana z każdej strony. Postanawia dowiedzieć się, kim był chłopiec i kto sprawił, że pojawił się w jej życiu. Prawda jest jednak o wiele bardziej szokująca, niż można zakładać.

Mimo starań autorki, fabuła nie przynosi wielkiego zaskoczenia. Może dlatego, że nieco podobną wersję serwuje Sophie McKenzie w „Zamknij oczy”. A może dlatego, że cała historia jest przeładowana dzaiwnymi zbiegami okoliczności. Na niekorzyść działa również wprowadzony na siłę wątek miłosny tak, aby można było zamknąć powieść słowami „…i żyli długo i szczęśliwie”.

Podsumowując – szału nie ma. Można przeczytać.