Archive from maj, 2021
31 maja 2021 - Karolina Macios   

„Nadciągająca fala” Karolina Macios

Bardzo męcząca lektura. Sklasyfikowana jako thriller, zapowiadająca serię tajemniczych kataklizmów oraz niszczycielską moc rodzinnych sekretów. Tymczasem przez większość powieści niewiele się dzieje. Anka, pracownica biurowa po trzydziestce, poznaje na plaży Emila, z którym dość szybko nawiązuje romans.

Przez ponad połowę książki, oczekując na przyspieszenie akcji, dryfujemy od miłosnych uniesień kochanków do opisów dziwnych wizji, nękających główną bohaterkę. Kobieta nieustannie ma zwidy, w związku z czym ciężko śledzić kolejny dziwaczny opis, wiedząc, że to tylko halucynacje. Nawet jeśli w tym wszystkim czujemy niepokój, to przytłumiony irytacją, ponieważ Anka jest zaskakująco bierna i niemrawa w swoich działaniach.

Wątki, które zostały wprowadzone na samym początku (trauma, związana z utonięciem mamy Anki i jej lęk przed wodą), zostają porzucone w trakcie. Brak tu mocnej puenty, wiele wydarzeń po prostu nie znajduje żadnego wyjaśnienia.

Zakończenie, mimo, że niezłe, nie rekompensuje straconego czasu.

24 maja 2021 - Rachel Abbott   

„Gra w morderstwo” Rachel Abbott

Kiedy bogaty Anglik się żeni, zaprasza do swojej posiadłości nad morzem przyjaciół i organizuje ślub jak z bajki. W przedślubnym zamieszaniu, pełnym kwiatów, drinków i słońca nie ma miejsca na śmierć. A jednak. Rok później Lucas zaprasza wszystkich, którzy byli w jego posiadłości, chcąc ponownie odegrać to, co się wydarzyło, aby odkryć, kto jest mordercą.

Doskonale napisana powieść. Rachel Abbott wprowadza zbrodnię do sielskiej posiadłości – okazuje się, że każdy z gości ma sporo do ukrycia, a według gospodarza jedynym sposobem na utrzymanie tajemnicy jest wzięcie udziału w makabrycznej grze. W pełnej podejrzeń i napiętej do granic atmosferze nietrudno o kolejną tragedię.

Wspaniale poprowadzona historia, z zaskakującym, wielowątkowym rozwiązaniem, która odpowiada na odwieczne pytanie: co jesteśmy w stanie zrobić dla tych, których kochamy?

 

10 maja 2021 - T. M. Logan   

„Wakacje” T. M. Logan

Tydzień na południu Francji, z rodziną oraz najlepszymi przyjaciółkami – brzmi jak spełnienie marzeń. Kate, Jennifer, Izzy i Rowan wraz z mężami i dziećmi przyjeżdżają do luksusowej, otoczonej winnicami willi. Jednak tuż po przyjeździe Kate odkrywa w telefonie męża wiadomości, które jednoznacznie wskazują na to, że Sean ją zdradza, i to z kimś, kto jest z nimi. I tak wymarzony wypoczynek staje się koszmarem, pełnym nieustannych obserwacji, podejrzeń i oskarżeń. Nie tylko dorośli mają swoje tajemnice – okazuje się, że dziecięce sekrety także mogą prowadzić do tragedii.

Autor po raz kolejny wykazuje się ogromną wrażliwością na kwestie psychologiczne. Co ciekawe, tym razem prowadzi  narrację oczami kobiety i jest to bardzo prawdziwe – czytając zupełnie zapomina się, że autorem jest mężczyzna. Opisuje skomplikowaną przyjaźń czterech dorosłych kobiet, które znają się niemal pół życia, a mimo to mają przed sobą tajemnice, a ich dawne błędy rzutują na obecne relacje.

Na uwagę zasługują też opisy – nie są zbyt rozbudowane, ale Logan opisuje scenerię tak plastycznie, że niemal czuje się upał wiszący w powietrzu. Bardzo przyjemna lektura z przemyślanym pod każdym względem zakończeniem.

4 maja 2021 - Katarzyna Grochola   

„Zranić marionetkę” Katarzyna Grochola

Po serii bestsellerów Katarzyna Grochola bierze się za kryminał. Wchodzi zarazem w trudny temat molestowania dzieci.

Powieść zaczyna się od dość brutalnej sceny zabójstwa biznesmena. Kiedy policja znajduje jego ciało, śmierć wygląda na samobójczą, jednak porucznik Natan (przez całą książkę przedstawia się samym imieniem, nawet w oficjalnych sytuacjach, co wygląda dość komicznie) ma wątpliwości. Wkrótce w śledztwie pojawia się Weronika – antropolog, pisząca pracę o samobójstwach. Oczywiście Weroniki los także nie oszczędzał, więc uczestniczenie w śledztwie otwiera stare rany.

Autorka, mimo że próbuje nowego gatunku, wciąż pozostaje w romantycznej tonacji. Nie potrafiła odmówić sobie typowego dla literatury obyczajowej wątku miłosnego, opartego na wyświechtanym schemacie: od wzajemnej niechęci aż po głębokie uczucie.

Nie można odmówić Grocholi lekkości pióra – jej książki czyta się szybko i z przyjemnością. Fabularnie nie powala – jej pomysł na intrygę staje się jasny w połowie powieści (do ostatniej chwili liczyłam na plot twist, niestety, nic z tego), co nie zmienia faktu, że to przyjemna, niewymagająca lektura.