Archive from listopad, 2021
29 listopada 2021 - Wojciech Chmielarz   

„Dług honorowy” Wojciech Chmielarz

Sztuką jest napisać powieść, w której nie wiemy nic o głównym bohaterze. Dla Chmielarza to jednak na tyle prosta sprawa, że pokusił się o kontynuację.

Nasz bohater zostaje poproszony przez Czarnego o przysługę w ramach rewanżu za wcześniejszą pomoc. Razem jadą do lubuskiego Wilkowa, aby tam odkryć, kto zabił licealistkę Olę. Oskarżony został miejscowy pijaczek, jednak Czarny nie wierzy w winę Traszki. Zbadanie sprawy nie jest łatwe, bo w wiosce nikt nie chce rozmawiać z obcymi, zwłaszcza, że śmierć Oli nie jest jedyną tajemnicą, o której miejscowi wolą nie wspominać. Dodatkowo sprawy komplikuje obecność Holendrów na kempingu nad jeziorem – wszystko wskazuje na to, że to tam Ola spędziła ostatnie godziny życia.

Chmielarz zbudował doskonałą fabułę, osadzoną w specyficznym środowisku hermetycznej, wiejskiej społeczności. Jest tu więcej psychologii, niż w pierwszej części, a zarazem nie mniej akcji. Nasz bohater, który umie się bić i posługiwać bronią, potrafi też prowadzić całkiem zgrabne śledztwo, wyciągać wnioski i zdawać odpowiednie pytania. Dochodzenie do prawdy jest pełne dobrze skonstruowanej akcji z zaskakującymi akcentami na zakończenie.

Naprawdę wspaniała historia.

15 listopada 2021 - Milena Wójtowicz   

„Zaplanuj sobie śmierć” Milena Wójtowicz

W poniedziałek rano w firmie produkcyjnej znaleziono zwłoki głównego planisty. Nie jest tajemnicą, że Biernackiego mało kto lubił i nikt (prawie nikt) szczególnie nie rozpacza po jego śmierci. Lecz kiedy okazuje się, że śmierć jest skutkiem zabójstwa, a nikt poza pracownikami nie wchodził na teren zakładu, antypatie i biurowe animozje stają się głównym tematem policyjnego dochodzenia, a także pożywką dla licznych plotek. Autorka całą akcję zamyka w jednym dniu pracy Majreksu – jak się okazuje to wystarczy, żeby poznać pracowników, ich relacje, tajemnice, a ostatecznie odkryć tożsamość mordercy.

„Wszyscy jesteśmy podejrzani” – to zdanie pada w powieści kilkakrotnie. Miejsce akcji, sposób prowadzenia narracji, język i styl – nie sposób uwolnić się od skojarzeń z Joanną Chmielewską, ale raczej w formie inspiracji, a nie kopii. Milena Wójtowicz, jak wielu pisarzy, próbuje swoich sił w komedii kryminalnej, w której bardzo łatwo zatrzeć granicę między „zabawny” a „głupawy”. Wójtowicz tej granicy nie przekracza. Jej książka nie jest majstersztykiem kryminalnym, ale jest przyjemna w odbiorze, bohaterowie bywają zabawni, choć nie nachalnie, a język, choć pełen wyszukanych porównań i niecodziennych metafor, nie sprawia wrażenia sztucznego czy wymuszonego. „Zaplanuj sobie śmierć” to udany debiut i przyjemna lektura.

11 listopada 2021 - Alicja Sinicka   

„Służąca” Alicja Sinicka

Julia określa swoją pracę jako dbanie o domy. Odkąd pamięta, kochała porządek i zamiast iść na studia, postanowiła założyć firmę i zawodowo zająć się sprzątaniem. Póki co stara się zyskać stałych klientów i odłożyć pieniądze na otworzenie działalności. Kiedy zgłasza się do kolejnego domu, otrzymuje dziwną propozycję zamieszkania z rodziną, którą natychmiast odrzuca. Następnego dnia okazuje się, że wbrew sobie została wciągnięta w układ, z którego nie ma wyjścia – musi zostać służącą pana domu i ściśle wypełniać polecenia. Tymczasem dowiaduje się, że jedna służąca już kiedyś mieszkała w tym domu. I pewnego dnia zniknęła…

Byłam ciekawa tej historii, w polskiej literaturze domestic noir nie pojawia się często. Jednak Sinicka trochę mnie zawiodła. Podsunęła ordynarnie proste rozwiązanie, licząc, że czytelnik je przyjmie, aby następnie doprowadzić do – zapewne mającego zaskakiwać – zakończenia. Niestety, dla mnie od połowy książki cała historia była oczywista. Niemniej duszna atmosfera domu Borewskich, który powoli zamienia się w więzienie oraz patowa sytuacja młodej, niedoświadczonej Julii sprawia, że powieść dość przyjemnie się czyta.

8 listopada 2021 - Ruth Ware   

„Gra w kłamstwa” Ruth Ware

Isa, Kate, Thea i Fatima chodziły razem do szkoły z internatem w Salten. Weekendy i wakacje spędzały u Kate, która mieszkała wraz z ojcem, a zarazem nauczycielem plastyki, Ambrosem i przyrodnim bratem w starym młynie na rozlewiskach. Któregoś lata Ambrose zniknął, a dziewczyny opuściły szkołę w atmosferze skandalu. Teraz, po siedemnastu latach dorosłe przyjaciółki przyjeżdżają do młyna na prośbę Kate. Nie jest to jednak sentymentalne spotkanie po latach, ale próba stawienia czoła wszystkim kłamstwom sprzed lat – zwłaszcza, że na rozlewiskach odkryto czyjeś zwłoki.

Ruth Ware odchodzi od schematu umieszczania bohaterów w miejscu odciętym od świata – jednak atmosfera małego miasteczka oraz samotnego, rozpadającego się ze starości młyna tworzą ciekawe tło do historii o trudnej przeszłości, pełnej kłamstw. Chociaż akcja nie toczy się zbyt dynamicznie, a wiele wątków jest zbędnych i wpisanych w fabułę trochę na siłę – jest to interesująca historia czterech kobiet, które zamiast przyjaźni na całe życie połączyło kłamstwo.