Archive from lipiec, 2018
30 lipca 2018 - Wojciech Chmielarz   

„Farma lalek” Wojciech Chmielarz

Kolejna świetna książka Chmielarza, jaką miałam okazję przeczytać. Ponieważ serię z komisarzem Mortką zaczęłam od „Osiedla marzeń”, kontynuując z pełną dowolnością, „Farma lalek” wypadła jako ostatnia.

Historia rozpoczyna się w Krotowicach, gdzie komisarz Mortka został wysłany po sprawie Podpalacza. Oficjalnie w ramach projektu „Most”, który ma za zadanie wymianę doświadczeń między policjantami z różnych regionów.

Mortka ma nadzieję, że w karkonoskim miasteczku będzie miał czas na zastanowienie się nad swoim życiem i podjęcie decyzji o przyszłości. Wkrótce jednak znika jedenastoletnia dziewczynka, a odnalezienie w starej kopalni okaleczonych zwłok kilku kobiet staje się początkiem zagmatwanego śledztwa, tym trudniejszego, że wiele wątków prowadzi do społeczności Romów, mieszkających w okolicy.

Akcja powieści jest dynamiczna i pełna zwrotów. Komisarz na podstawie wątłych, często mało znaczących szczegółów i śladów krok po kroku zmierza do odkrycia prawdy. Ponieważ działa w obcym środowisku, nie wie, komu ufać. Chmielarz skupia się głównie na prowadzeniu akcji, wątki poboczne pozostają poboczne. W jego książkach wszystko jest potrzebne, każdy poruszony temat do czegoś prowadzi. A kiedy już wszystko się wyjaśnia, potrzeba długiej chwili na poukładanie wszystkiego w głowie.

Polecam.

 

 

28 lipca 2018 - Jeffery Deaver   

„Pocałunek stali” Jeffery Deaver

Kolejne spotkanie z Lincolnem Rhymem i Amelią Sachs. Policjantka, tropiąc mężczyznę, podejrzanego o morderstwo, jest świadkiem wypadku w centrum handlowym, spowodowanego przez awarię mechanizmu ruchomych schodów. Lincoln, który zrezygnował z pracy konsultanta policji, wraz z prawnikiem rodziny zmarłego prowadzi sprawę o odszkodowanie. Mimo to śledztwa łączą się, a wypadek na schodach okazuje się być pierwszym z całej serii…

Opis okładkowy powinien być opatrzony gigantycznym napisem „Uwaga, spojler!”. A tak naprawdę w ogóle nie powinien się pojawić w takiej formie. Wydarzenia, opisane na okładce pojawiają się dopiero na 270 stronie. A zatem przez ponad połowę powieści nie odkrywamy kolejnych zaskakujących faktów razem z bohaterami, ponieważ wydawnictwo już je przed nami odkryło.

Jeffery Deaver jak zwykle nie stroni od opisów szczegółowych badań kryminalistycznych, opartych na mikrośladach. I jak zwykle z przyjemnością obserwuje się jak analiza drobinek, pozostawionych na miejscu zdarzenia pozwala ustalić, kim jest poszukiwany.

Deaver jest mistrzem fałszywych tropów, a kiedy mamy wrażenie, że odkrył przed nami wszystkie karty, okazuje się, że nadal nie wiemy wszystkiego.

Godne polecenia, jak zawsze.

 

23 lipca 2018 - Wojciech Chmielarz   

„Żmijowisko” Wojciech Chmielarz

Tytułowe Żmijowisko to wieś na Pomorzu. W otoczonej lasem agroturystyce co roku spotykają się dawni znajomi ze studiów. Po imprezie przy ognisku znika Ada, piętnastoletnia córka Kamili i Arka. Mimo poszukiwań nie została odnaleziona. Rok później Arek wraca do Żmijowiska, aby kontynuować poszukiwania. Czy odkryje prawdę o zaginięciu córki?

Autor jest świetnym obserwatorem. W swoich powieściach bardzo wiernie oddaje naszą polską mentalność: trochę zawiści, trochę zaściankowości, niechęć do obcych. Rodzina prowadząca agroturystykę jest przeciwstawiona grupie trzydziestolatków z Warszawy.

W opisach i recenzjach często powtarza się „pokolenie trzydziestolatków” – trochę rozczarowane tym, co mają, tęskniące do tego, co było i niepewne tego, co nadejdzie. Jednak równie istotną rolę w tej historii odgrywa para nastolatków. Syn właścicieli gospodarstwa, Damian, prosty i zakompleksiony chłopak chce za wszelką cenę zaimponować sąsiadce, Sabinie, która niedawno przeprowadziła się z Sopotu. Nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, jak wysoka będzie to cena…

Thrillery psychologiczne rzadko piszą mężczyźni. Jeśli chodzi o polskich autorów, swoich sił w tym gatunku spróbował (a jakże) Remigiusz Mróz. Chmielarzowi wyszło to jednak zdecydowanie lepiej.

Autor mistrzowsko żongluje czasem: powieść opisuje „Wtedy”, „Teraz” i „Pomiędzy” – dzięki temu fragmentarycznie odkrywamy kolejne elementy historii, dowiadujemy się jak toczyło się życie bohaterów po tragedii oraz stopniowo zbliżamy się do odkrycia prawdy o wydarzeniach z tamtej nocy. Pojawia się też wiele wspomnień, które – podobnie jak niewyjaśnione urazy i żale z przeszłości, stanowią clou całej historii.

Samo zakończenie wbija w fotel, Chmielarz jak zwykle zaskakuje do ostatniej strony. To jedna z tych książek, po których ciężko tak po prostu zacząć czytać następną.

16 lipca 2018 - Clare Mackintosh   

„Widzę cię” Clare Mackintosh

Większość z nas codziennie przemierza tę samą trasę: jeśli pracujemy w stałych godzinach, zawsze jedziemy tym samym autobusem, pociągiem lub metrem, wysiadamy na tej samej stacji, chodzimy tymi samymi ulicami. A co, jeśli ktoś nas obserwuje? Jak łatwo jest wyśledzić kogoś, kto codziennie jest w tych samych miejscach o tej samej porze?

Bohaterką „Widzę cię” jest czterdziestoletnia Zoe. Matka dwójki dorosłych już dzieci, agentka nieruchomości. Jej codzienność to także rutyna: codziennie jeździ londyńskim metrem do pracy. Pewnego dnia w dziale z ogłoszeniami towarzyskimi w gazecie zauważa swoje zdjęcie. Gdy zaczyna obserwować fotografie, pojawiające się w kolejnych numerach, jedna z kobiet, których zdjęcie również zamieszczono w ogłoszeniu zostaje okradziona. Niedługo potem dochodzi do kolejnej napaści. Do sprawy zostaje przydzielona posterunkowa Kelly Swift, dla której sprawy dotyczące napadniętych kobiet są szczególnie trudne, ponieważ przed laty spotkało to jej siostrę bliźniaczkę.

„Widzę cię” to thriller, który jest oparty na świetnym, niebanalnym pomyśle. Historia Zoe jest dość przerażająca, ponieważ może dotyczyć każdej osoby, mieszkającej w wielkim mieście i korzystającej z komunikacji miejskiej. To niezwykła, wciągająca opowieść z zaskakującym finałem. Przeszkadzał mi jedynie sposób, w jaki została opowiedziana. Rozwlekła narracja, w której ważniejsze wydaje się to, jak bohaterowie byli ubrani i jak wyglądały ich domy, nie jest tym, czego szukam w thrillerze. Owszem, napomknięcie o ogólnym wyglądzie bohaterów i ich otoczeniu jest ważne, pobudza wyobraźnię. Ale napomknięcie. Do tego niezliczone porównania, metafory i przemyślenia głównej bohaterki. Nawet w najbardziej dramatycznych momentach autorka szczegółowo analizuje stan emocjonalny swoich bohaterów i szczegółowo opisuje ich odczucia. To bardzo utrudnia pełne zaangażowanie w lekturę.

Nie najlepsza książka, jaką czytałam, niemniej warta uwagi.

12 lipca 2018 - Sebastian Fitzek   

„Lot 7A” Sebastian Fitzek

„Lot 7A” czytałam, a jakże, w samolocie. Wbrew przestrodze wydawcy na okładce nie poczułam strachu przed lataniem, ale może to kwestia samolotu, do którego się wsiądzie. Psychiatra Mats Krüger z pewnością wybrał niewłaściwy lot. Przezwyciężywszy swój paniczny strach przed podróżowaniem samolotem, przeprowadził dokładną analizę, wybierając cztery różne miejsca, które według ekspertów są najbezpieczniejsze w razie katastrofy. Mats zdecydował się na podróż z Argentyny do Niemiec tylko ze względu na córkę, która niebawem zostanie matką i potrzebuje jego pomocy. Wkrótce po starcie okazuje się, że rodząca Nele została porwana. Żeby ją ocalić, Krüger musi położyć na szali własne życie, oraz wszystkich, znajdujących się na pokładzie samolotu…

Pokład lecącego samolotu jest miejscem wręcz doskonałym do przeprowadzenia akcji thrillera psychologicznego. Jedyny kontakt ze światem zewnętrznym stanowi przyjaciółka doktora, Feli, która próbuje odnaleźć Nele zanim będzie za późno. Najgroźniejszą bronią w tej grze jest strach oraz kruchość ludzkiej psychiki, odbudowanej po traumie. Sytuacja, w której znalazł się Krüger wydaje się być bez wyjścia. Akcja pochłania bez reszty, prowadząc do zaskakującego finału.

Fitzek to mistrz sensacji w najlepszym wydaniu.

 

10 lipca 2018 - Lisa Gardner   

„Zaginiona” Lisa Gardner

Tytułową zaginioną jest Rainie Conner, była policjantka, której samochód został znaleziony w środku nocy, na drodze, z włączonym silnikiem. Jego właścicielka przepadła bez śladu. Jej mąż, psycholog kryminalny Pierce Quincy od razu angażuje się w poszukiwania. Rano okazuje się, że Rainie została porwana. Porywacz oprócz żądania niezbyt wysokiego okupu komunikuje się z policjantami za pomocą zagadek, wciągając ich w swoją grę. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy porwany zostaje również siedmiolatek, którego sprawą zajmowała się Rainie…

Lisa Gardner w każdej niemal książce porusza temat dzieci – skrzywdzonych, porzuconych, z ogromnym bagażem doświadczeń. Tak jest i tym razem – Dougie to siedmiolatek, który ze względu na swoją obsesję na punkcie ognia i  liczne podpalenia trafia do kolejnych rodzin zastępczych. Rainie jest psychicznie wykończona świadomością, że wielu dzieci nie udało jej się uratować. Lisa Gardner po raz kolejny stara się uwrażliwić czytelników na los dzieci.

Intryga, uknuta przez porywacza jest rzeczywiście zaskakująca, a liczne zwroty akcji sprawiają, że ciężko się oderwać.

Świetna, jak zawsze.

 

7 lipca 2018 - Amy Engel   

„Dziewczyny z Roanoke” Amy Engel

Roanoke to rodzinna farma w Kansas. Na tej farmie ponad dekadę temu spędziła lato Lane. Miała wówczas niespełna 16 lat i po samobójstwie matki trafiła pod opiekę dziadków. Po kilku miesiącach wyjechała, zrywając wszelkie kontakty z dziadkami oraz kuzynką Allegrą. Obecnie wraca, ponieważ Allegra zaginęła. Podczas poszukiwań Lane musi zmierzyć się z przeszłością i mrocznymi tajemnicami rodziny Roanoke.

Przewrotnością byłoby nazwanie tej historii sagą rodzinną. A jednak nią jest. „Dziewczyny z Roanoke” to historia Yatesa, jego siostry, żony, córek i wnuczek. Każda z nich ma swoją historię i każda zniknęła.

Zaginięcie Allegry nie jest głównym wątkiem, jest zaledwie pretekstem, aby dorosła, doświadczona kobieta rozliczyła się z tym, co odkryła jako nastolatka i od czego uciekła. Niezwykły jest stworzony przez autorkę klimat odizolowanej farmy, ogromnego, pełnego zakamarków domu i małego miasteczka, w którym dziewczyny przeżywały pierwsze zauroczenia i próbowały dorosłego życia.

„Dziewczyny z Roanoke” to smutna historia zaklętego kręgu, z którego udało się wyrwać przynajmniej jednej z nich.

 

6 lipca 2018 - Michelle Frances   

„Ta dziewczyna” Michelle Frances

Kolejny świetny debiut literacki. Niebanalna powieść, stworzona na banalnym motywie: matka, ukochany syn i TA dziewczyna. Jego dziewczyna.

Cherry jest śliczną, inteligentną i pełną wdzięku dziewczyną, pracującą jako agentka nieruchomości. Pochodzi z biednej rodziny, była wychowywana przez samotną matkę, więc musiała walczyć o wszystko, co osiągnęła. Kiedy poznaje Daniela, zauroczenie pojawia się natychmiast. Niebawem poznaje jego rodzinę, wyjeżdża z nimi na wakacje do willi na południu Francji… Cieniem na ich relacji kładzie się jednak matka Daniela, Laura – mimo błyskotliwej kariery i wspaniałego życia, Laura bardzo skupia się na życiu syna i na tym, aby był szczęśliwy. Zaczyna sprawdzać Cherry, usiłując odgadnąć jej prawdziwe intencje. Po pewnym czasie cicha wojna między kobietami przybiera dramatyczny obrót…

Sama historia nie jest majstersztykiem. To opowieść jakich wiele, o często spotykanym trójkącie matka – syn – jego dziewczyna. Mistrzowska jest kreacja postaci. Nie ma tu „dobrych” i „złych”. Każda postać ma swoje racje i każdej z nich można współczuć. To kolejny przykład na to, jak łatwo manipulować własnym wizerunkiem, ale też ludźmi, którzy nas kochają. Kolejne zwroty akcji sprawiają, że ciężko przewidzieć zakończenie, ale wiadomo jedno – z tej sytuacji nie ma dobrego wyjścia.

Trzyma w napięciu do ostatniej strony.

 

4 lipca 2018 - Claire Kendal   

„Wiem o tobie wszystko” Claire Kendal

Nie wiem dlaczego wydawcy w sposób zupełnie nieprzemyślany porównują debiuty literackie do bestsellerów. „Wstrząsający thriller psychologiczny dla wszystkich, którym spodobały się Zaginiona dziewczyna i Zanim zasnę”. Potraktujmy tę niespełnioną deklarację jako punkt odniesienia.

„Wiem o tobie wszystko” to historia stalkera i jego ofiary. Clarissa od kilku miesięcy jest prześladowana przez Rafe’a, który dzwoni do niej, chodzi za nią, wysyła jej listy, prezenty, zdjęcia. Kobieta cierpliwie gromadzi dowody, które mają jej ułatwić złożenie doniesienia i przeprowadzenie procedur, obowiązujących w przypadku stalkingu. Podchodzi do tego dość spokojnie, metodycznie zapisując każdy incydent, mimo, że obsesja Rafe’a jest coraz groźniejsza, mężczyzna za wszelką cenę próbuje dotrzeć do Clarissy, posuwa się nawet do przeszukiwania wyrzuconych przez nią śmieci.

Jednocześnie Clarissa zostaje powołana na ławnika. W sądzie poznaje Roberta, z którym dość szybko nawiązuje bliższą relację. Ale czy można myśleć o budowaniu związku, gdy krok w krok podążą za tobą prześladowca?

Psychologicznie powieść jest bardzo dobra. Jeśli jednak wydawca twierdzi, że dorównuje „Zaginionej dziewczynie”, niech wskaże konkretne podobieństwa. Po tak szumnej zapowiedzi spodziewałam się skomplikowanej intrygi, zaskoczenia, bomby, do ostatniej strony czekałam na zwrot akcji, chciałam, aby wszystko okazało się mistyfikacją… I nic.

Gilian Flynn stworzyła wielowarstwową intrygę, w którą uwikłane są niezwykłe osobowości, bogate, niejednoznaczne charaktery. Tu mamy po prostu powieść psychologiczną, obrazowo i szczegółowo opisującą problem stalkingu. I może byłabym zadowolona, że trafiłam na ciekawą książkę, niestety jeśli dostaję ją pod hasłem „wstrząsający thriller” to spodziewam się czegoś więcej.

 

2 lipca 2018 - B. A. Paris   

„Na skraju załamania” B. A. Paris

B. A. Paris swoim debiutem postawiła sobie poprzeczkę bardzo wysoko. „Za zamkniętymi drzwiami” zostało okrzyknięte bestsellerem. Autorka miała więc trudne zadanie: sprostać wymaganiom czytelników, którzy liczyli na równie dobrą, trzymającą w napięciu powieść.

Bohaterką jest Cass, młoda kobieta, która wracając leśną drogą podczas burzy do domu mija samochód, w którym dostrzega kobietę. Następnego dnia dowiaduje się, że kobieta z samochodu została zamordowana, w dodatku ją znała – spotkały się kilka razy. Od tamtej nocy Cass zaczynają niepokoić głuche telefony, okazuje się też, że robi rzeczy, których potem nie pamięta. Zmuszona przez męża do konsultacji z lekarzem zaczyna brać leki, przez które zupełnie nie potrafi normalnie funkcjonować. Popada w coraz większą paranoję, wszędzie widząc zabójcę. Cass pogrążają wyrzuty sumienia, a także strach przed demencją, na którą cierpiała jej matka. Jak odzyskać kontrolę nad życiem, jeśli nie możemy zaufać nawet sobie?

„Na skraju załamania” to niezwykły thriller, ponieważ większość rzeczy dzieje się w głowie głównej bohaterki. Pozornie zwykłe sprawy stają się dla niej przeszkodami nie do pokonania, Cass rezygnuje z pracy, przestaje się spotykać z przyjaciółmi, unika rozmów z mężem w obawie, że ujawni swoje zagubienie w rzeczywistości.

Odpowiedź na pytanie „Kto zabił?” jest dość prosta i łatwa do przewidzenia, ale nie to stanowi o jakości. To nie kryminał, to niezwykły thriller, rozgrywający się w głowie głównej bohaterki.

Do przeczytania w jeden wieczór. Polecam.