Archive from grudzień, 2020
31 grudnia 2020 - Katarzyna Nosowska   

„Powrót z Bambuko” Katarzyna Nosowska

„W bambuko robi się nas, a czasem my robimy innych, gdy tylko podejdziemy do stołu, przy którym gra się w życie. (…) Spadamy do Bambuko, a konkretnie jesteśmy strącani przez specjalizujące się w strącaniu jednostki typu rodzina, znajomi lub twory systemowe, takie jak szkoła, Kościół, państwo.”

„Powrót z Bambuko” to książka bardzo osobista. Nosowska odkrywa w niej swoją wrażliwość, lęki, pokazuje, jak trudno jest być sobą i docenić siebie. Opowiada o tym, jak sama odnalazła drogę powrotną z Bambuko, w które od dzieciństwa była spychana. Przypomina sobie trudne momenty, błędy rodziców, swoje własne.

Dobrze jest podążyć za autorką, która z perspektywy kobiety dojrzałej opowiada o świecie, nie próbując moralizować czy pouczać. Tylko pokazuje, że warto przestać się bać, powiedzieć „Nie!” i zacząć żyć po swojemu.

28 grudnia 2020 - Malcolm XD   

„Edukacja” Malcolm XD

Malcolm XD powraca do nas dokładnie w momencie, w którym zakończyła się akcja „Emigracji”. Po powrocie na łono ojczyzny podejmuje studia na jednej ze stołecznych uczelni. Choć sama edukacja nie stanowi głównego tematu narracji, nowa książka Malcolma XD jest pełna celnych spostrzeżeń i – nieco wypaczonego, lecz wciąż prawdziwego – wizerunku Polaków.

Mimo młodego wieku, Malcolm jest uważnym obserwatorem, a specyficzny język i pełen sarkazmu dystans czyni jego powieść lekką i przyjemną. Jest to z pewnością jedna z najzabawniejszych – ale zarazem dających do myślenia książek, które miałam okazję przeczytać w tym roku.

14 grudnia 2020 - Jess Ryder   

„Zmyślenie” Jess Ryder

„Zmyślenie” to w dużej mierze historia rozpadu związku dwojga ludzi. Stella i Jack przeprowadzają się do Westhill House – starego domu nad morzem. Dom wybrała i kupiła Stella, za pieniądze ze spadku, ale Jack stara się ją wspierać, znosić remont i wszelkie niedogodności. Prawdziwy problem pojawia się wraz z Lori, która pobita i zapłakana dobija się do ich drzwi w środku nocy, tłumacząc, że szuka schroniska dla kobiet. Stella, przejęta współczuciem postanawia dać jej schronienie. Lori robi wszystko, żeby zostać jak najdłużej, a Stella, targana nieokreślonymi wyrzutami sumienia z przeszłości, zgadza się na wszystko, mimo, że Lori zdecydowanie nie mówi wszystkiego, a Jack coraz bardziej się od niej oddala.

Jednocześnie poznajemy historię Kay, która w latach ’70 mierzy się z niełatwym doświadczeniem bycia samotną matką, a następnie przykładną i posłuszną żoną bardzo wymagającego mężczyzny…

Jess Ryder naprawdę dobrze pisze. Przez większość powieści snuje historię Stelli i Kay, pełną wspomnień, niepewności i trudnych decyzji, przed jakimi musiały stawać te młode kobiety, ale czyni to w taki sposób, że wciąż jesteśmy ciekawi, jaki będzie finał i co łączy obie historie. Im bliżej końca, tym bardziej dynamiczna staje się akcja, prowadząc do świetnie skonstruowanego zakończenia.

10 grudnia 2020 - Karolina Macios   

„Czarne morze” Karolina Macios

Karolinę Macios poznałam jako autorkę lekkich powieści obyczajowych. Debiutancki thriller wyszedł jej znakomicie.

„Czarne morze” opowiada historię Aśki, która za pomocą dotyku poznaje wspomnienia, ale i przyszłość innych ludzi. Zmagając się ze swoim darem-przekleństwem od dziecka, za pomocą silnych leków udało jej się go uśpić. Obecnie, jako dorosła kobieta, żona i matka kilkuletniej córeczki, zaczyna mieć dziwne przeczucia. Po wypadku samochodowym nie może dojść do siebie, ma niewyraźne wspomnienia z nadmorskiego klifu, jej córka pojechała do teściów i nie ma z nią kontaktu, a w dodatku mąż zachowuje się tak, jakby coś przed nią ukrywał.

Macios potrafi poprowadzić narrację. Jej powieść to tak naprawdę zbiór wspomnień, przemyśleń i podejrzeń zagubionej, odurzonej lekami kobiety, a mimo to akcja nabiera tempa, kiedy razem z Aśką zastanawiamy się co tak naprawdę się stało i gdzie jest mała Mila, aż docieramy do szokującej prawdy.

Mimo, że według mnie niektóre wątki pozostały niedokończone – to bardzo dobrze opowiedziana historia, oparta na ciekawym, nietypowym pomyśle.

8 grudnia 2020 - C.L. Taylor   

„Teraz zaśniesz” C. L. Taylor

Czy w dobie smartfonów i wszechobecnego Internetu można umieścić bohaterów powieści w miejscu odciętym od świata? Okazuje się, że tak – wystarczy hotel na małej szkockiej wysepce, sztorm i ulewa. Bez zasięgu telefonicznego, Internetu oraz możliwości ucieczki, w hotelu zostaje uwięziona recepcjonistka Anna wraz z siedmiorgiem hotelowych gości. Anna próbuje dojść do siebie po traumatycznym wypadku, w którym zginęli jej przyjaciele, jednak okazuje się, że przeszłość nie da o sobie zapomnieć. Zwłaszcza, że na samym początku powieści czytamy list – list, w którym Anna sugeruje, że zostanie zamordowana przez jedną z osób w hotelu…

C. L. Taylor nie jest mistrzynią zaskakujących zakończeń. Owszem, potrafi wpleść w fabułę kilka plot twistów, jednak jej głównym atutem jest dobry warsztat – niezależnie od zakończenia, trudno oderwać się od lektury, ponieważ autorka umie utrzymać napięcie, klimat tajemnicy i grozy, pozostawiając bohaterów zdanych tylko na siebie.