Archive from grudzień, 2014
13 grudnia 2014 - Tess Gerritsen   

„Milcząca dziewczyna” Tess Gerritsen

milczaca-dziewczyna-b-iext8936659Na dachu budynku w Chinatown znalezione zostają zwłoki kobiety. Śledztwo wskazuje na to, że morderstwo jest tylko małym fragmentem zagadki, której początki sięgają innej zbrodni sprzed lat… I tak łączą się ze sobą morderstwa i samobójstwo kucharza z chińskiej restauracji, tajemnicze zaginięcia młodych dziewcząt, anonimowe listy, sugerujące, że prawda niedługo zostanie odkryta oraz tajemnicza postać, wymierzająca sprawiedliwość.

Autorka zaznacza, że jest to dla niej powieść bardzo osobista. Dotyczy bowiem Chin i pochodzących stamtąd legend, baśni i bohaterów. Większość z tych historii Gerritsen usłyszała od swojej matki, dlatego są dla niej szczególnie ważne. Autorka umiejętnie wplata je w fabułę, dzięki czemu powieść jest splotem dwóch światów i kultur  – Chin od czasów starożytnych i współczesnej Ameryki.
Zakończenie jest – jak zawsze u Gerritsen – zaskakujące i to kilkukrotnie. Kiedy już wydaje się, że wszystko wiemy, pojawia się drobny szczegół, który wszystko zmienia. Kilka odrębnych historii nagle staje się jedną – skomplikowaną i tragiczną.
13 grudnia 2014 - Stephen King   

„Joyland” Stephen King

Pierwstephen-king-joyland-cover-okladkasza powieść Kinga (właściwie druga, bo pierwsza była „Carrie”), którą przeczytałam, a nie tylko obejrzałam ekranizację. Długo nie mogłam się przekonać do Kinga, i po tej jednej książce nie mogę powiedzieć, że się przekonałam – ale jestem na dobrej drodze.

Historię przedstawioną w książce opowiada Devin, student, który dorabia sobie w wakacje w lunaparku – tytułowym Joylandzie.Tam, zainspirowany legendą o duchu zamordowanej dziewczyny, zaczyna interesować się popełnioną kilka lat wcześniej zbrodnią. Gdyby autor na tym poprzestał, uzyskałby po prostu ciekawy kryminał z dość zaskakującym (acz nie powalającym) zakończeniem. King jednak na tym nie poprzestaje, wprowadzając wątek pierwszej miłości i złamanego serca Devina, a także śmiertelnie chorego chłopca i jego matki. W ten sposób książka nabiera dodatkowej treści, staje się opowieścią o dojrzewaniu, niszczycielskiej mocy uczuć, sensie życia i śmierci.
Akcja jest osadzona w roku 1973, ale narrator już na początku zaznacza, że od tamtych chwil upłynęło wiele lat. Dzięki temu często opowiadając jakiś wątek wspomina o tym, co stało się później (np. „widziałem go wtedy po raz ostatni” lub „dowiedziałem się o tym wiele lat później”), co wzbogaca akcję i czyni ją ciekawszą.

„Joyland” jest naprawdę intrygującą mieszanką kryminału, opowieści o sensie życia i śmierci oraz barwnego obrazu Ameryki z lat ’70.

7 grudnia 2014 - Julie Cohen   

„Drogie maleństwo” Julie Cohen

drogie-malenstwo,big,499033Problem macierzyństwa zastępczego pojawia się coraz częściej w literaturze i nie tylko – także w filmach i serialach. Jeśli chodzi o książki, poruszające ten temat, ta jest zdecydowanie godna uwagi.

Zaczyna się prosto – idealna para: Claire, piękna, elegancka i  miła, Ben, przystojny, sympatyczny, tworzą perfekcyjne małżeństwo w pięknym domu na wsi, gdzie zawsze jest posprzątane i pachnie ciastem. Brakuje im tylko jednego – dziecka. Po kolejnych nieudanych próbach zapłodnienia metodą in vitro przyjaciółka Bena, proponuje, że sama urodzi im dziecko. Jest zdrowa, ma już córkę, nie planuje więcej dzieci… Plan wydaje się być prosty, gdyby nie fakt, że Romuly jest zakochana w Benie od kilkunastu lat… Walczy z tym uczuciem, ale bezskutecznie. Mimo to zaprzyjaźnia się z Claire, która robi wszystko, aby zapewnić jej jak najlepsze warunki w czasie ciąży – co nie jest łatwe, bo Romily jest naukowcem, mieszka w zabałaganionym mieszkaniu i żywi się głównie gotowymi daniami. Zupełnie nie pasuje do stylu życia Claire, pełnego ładu, harmonii i organicznych warzyw.

Ostatecznie prawda wychodzi na jaw i tworzy dziwny układ między trojgiem ludzi, którzy nie do końca wiedzą, czego chcą. Napięcie towarzyszy czytelnikowi do ostatnich stron, kiedy wciąż nie wiadomo, jaką decyzję podejmie każdy z  bohaterów i czyim dobrem będzie się kierować.

Powieść napisana bardzo dobrze – szybko się czyta i  niełatwo domyślić się zakończenia. Temat macierzyństwa zastępczego został opisany przez autorkę w sposób bardzo rzeczowy, bez zbędnego moralizatorstwa, jednak z ukazaniem ryzyka, jakie niesie urodzenie dziecka dla innej kobiety.

Według mnie zbędne są wątki poboczne (np. historia ucznia Claire), bez których książka byłaby równie dobra. Irytujący jest też angielski świat młodych mam – kobiety te starają się przekonać wszystkich, że opieka nad małym dzieckiem pochłania je do reszty, nie pozostawiając czasu nawet na założenie czystego swetra bez dziury – jednak należy im się co najmniej order za tak wielki wysiłek, jakim jest bycie matką… Cóż, w polskich realiach takie podejście razi. Przynajmniej mnie. Niemniej poza tym książka jest naprawdę warta przeczytania.