„Rana” Wojciech Chmielarz
To już drugi thriller psychologiczny Chmielarza, w moim odczuciu – jeszcze lepszy od „Żmijowiska”. Akcja osadzona jest w prywatnej warszawskiej szkole – tam zatrudnienie znajduje Klementyna – starsza kobieta z pełną tajemnic przeszłością.
Kilka dni później jedna z uczennic popełnia samobójstwo. Wkrótce okazuje się, że Marysia była w ciąży, a dyrekcja szkoły zrobi wiele, żeby zatuszować sprawę.
„Rana” nie jest stricte kryminałem. Zbrodnia nie jest tu najistotniejszym elementem. „Rana” to opowieść o dorastaniu i wpływie otoczenia na kształtującą się osobowość. O patologii, która nie zawsze słusznie kojarzona jest z ubóstwem. Głównymi bohaterami są dzieci i nastolatkowie – ponieważ życie Klementyny zdeterminowało jej traumatyczne dzieciństwo, Sławek i Gniewko mimo pozornie porządnego domu również od dziecka oglądali rzeczy, których widzieć nie powinni, a Karolina, mimo bycia jedynym dzieckiem bogatych i wpływowych rodziców, nie może na nich w najmniejszym stopniu liczyć. Powieść pokazuje, jak skrzywdzić potrafią ci, których najbardziej kochamy i że niektóre rany nigdy się nie zagoją.
Jedynym zarzutem, bardziej do wydawnictwa niż autora jest opis okładkowy. Opis powinien być tylko wprowadzeniem do treści, wzbudzić ciekawość i zachęcić do czytania, a nie stanowić streszczenie połowy książki. Na okładce czytamy „Elżbieta (…) wkrótce sama ginie…”. Otóż Ela ginie na 178 stronie. 178. Niemal w połowie książki. Trochę to odbiera element zaskoczenia, jakże ważny w tego typu literaturze.
Niemniej świetna książka, którą trudno zapomnieć.
You must be logged in to post a comment.