„Pozorność” Natalia Nowak-Lewandowska
Męczyłam tę książkę długo. Zdecydowanie zbyt długo, ponieważ próbuję dać szansę każdej zaczętej lekturze. Czasami nie warto.
Sam pomysł jest niezły – ukazanie przemocy domowej, uzależnienia od kata, zniszczonej psychiki. Jednak wykonanie nie dogoniło zamysłu i w efekcie mamy… to co mamy.
Anna i Piotr to małżeństwo, mieszkające kątem u jej rodziców. W planach własne mieszkanie i dziecko. I w ten standardowy, wręcz nudny polski obrazek wkrada się mrok – Piotr bywa coraz częściej agresywny, Anka zaczyna się go bać, miewa też napady paniki i momenty oderwania od rzeczywistości. Kiedy zachodzi w ciążę, mąż bije ją tak, że traci dziecko. Anka nadal jednak trwa przy mężu. Bierze kredyt na siebie, ale właścicielem mieszkania jest również Piotr. Zachodzi w kolejną ciążę, a po porodzie, świadoma, jak niebezpieczny i nieobliczalny jest Piotr, a ona może liczyć na wsparcie ze strony byłego narzeczonego oraz zaprzyjaźnionego lekarza – wraca do niego z dzieckiem. Akceptuje fakt, że mąż ją zdradza i nawet się z tym nie kryje…
Ogólnie postaci głównych bohaterów są irytująco jednoznaczne. Anka jest osobą totalnie bez charakteru, Piotr jest wyłącznie zły, a rodzice kobiety ślepi i głusi, skoro nie zauważają, że w pokoju obok zięć katuje ich córkę.
Język i styl powieści również nie powalają. Żałuję, że to przeczytałam.
You must be logged in to post a comment.