29 stycznia 2015 - Agnieszka Olejnik   

„Zabłądziłam” Agnieszka Olejnik

zabladzilam_okladkaPowieść o życiu nastolatków – trudna, miejscami naprawdę smutna, na opisie okładkowym określona jako „mocna”.

Narracja prowadzona jest przez szesnastoletnią Majkę, która doświadczyła w swoim młodym życiu aż nadto – samobójstwo siostry, która nie potrafiła poradzić sobie z tym, co ją spotkało, depresja matki i bezradność ojca. Majka zamyka się w sobie, z nikim nie rozmawia, nie ma żadnej bliskiej osoby, która mogłaby ją wesprzeć. Zmienia się to, gdy nawiązuje kontakt ze starszym o dwa lata Alkiem, który, jak się okazuje, ma podobne, bolesne doświadczenia za sobą…

Historia tych dwojga jest piękna i smutna zarazem – dwoje okaleczonych psychicznie nastolatków próbuje wejść w dorosłość, poukładać swoje życie. Powieść wywarła na mnie duże wrażenie. Jest naprawdę poruszająca i mogę zgodzić się z tym, co powiedział syn autorki po przeczytaniu „To nie jest powieść, to jak zeszyt, zostawiony po kimś”. Agnieszka Olejnik nie daje swoim bohaterom happy endu – w pewnym sensie zostawia im otwarte drzwi.

Jeden tylko drobiazg w tej powieści jest dla mnie nieprawdziwy. W epoce smartfonów młodzież nie słucha już Starego Dobrego Małżeństwa, a już na pewno nie szkolne „gwiazdy”.

A szkoda…