Dałam szansę pani Link raz jeszcze. Ostatecznie każdy pisarz ma lepsze i gorsze książki na swoim koncie, więc warto spróbować ponownie. Okazało się, że to była słuszna decyzja :). „Obserwator” wprowadza kilka wątków naraz, które śledzi się z przyjemnością i zaciekawieniem. Do ostatnich rozdziałów trzyma w napięciu, które pojawia się już w prologu – zwłaszcza, że czytelnik cały czas zastanawia się, w jaki sposób prolog ten wiąże się z samym utworem, którego bohatera dotyczy. Rozwiązanie akcji również należy pochwalić – są elementy zaskoczenia i raczej trudno jest od razu wszystkiego się domyślić.
Cieszę się, że sięgnęłam po tę książkę. Nie odpuściłam sobie po „Wielbicielu” i nie żałuję.
You must be logged in to post a comment.