Przejdź do treści

„Natalii 5” Olga Rudnicka

Nie jest łatwo, gdy dowiadujesz się, że twój ojciec był bigamistą i poza tobą miał cztery córki. A co, jeśli wszystkie mają na imię tak jak ty?

Pięć Natalii: żywiołowa dziennikarka, maturzystka, młoda matka, poważna bizneswoman i studentka z artystyczną duszą dowiadują się o swoim istnieniu dopiero u notariusza. Okazuje się, że poza ogromnym domem na odludziu ojciec pozostawił im kilka enigmatycznych wskazówek, dotyczących reszty spadku. Ponieważ każda z pań ma mocny charakter i własny pomysł na odnalezienie skarbu, łatwo nie będzie.

Rudnicka jest dość specyficzną autorką. Nie sposób unikać porównań do niekwestionowanej królowej komedii kryminalnej, zwłaszcza, że styl Rudnickiej jest do Chmielewskiej bardzo podobny. „Natalii 5” czyta się przyjemnie właśnie dzięki lekkiemu językowi, ciętym ripostom i zabawny sytuacjom. Intryga, osnuta wokół poszukiwanego spadku oraz nieoczywistej śmierci ojca nie jest tak istotna, ponieważ podstawowym pytaniem podczas lektury staje się „Do czego panie są jeszcze zdolne?”.

Fantastyczna lektura na wakacje.