15 września 2020 - Stephanie Perkins   

„Ktoś jest w twoim domu” Stephanie Perkins

Osborne w Nebrasce to małe miasteczko, otoczone polami kukurydzy. Rok temu Makani została zmuszona do przeprowadzki tutaj z Hawajów. Oficjalnie – miała pomóc babci z zaburzeniami snu. Tak naprawdę – na Hawajach zrobiła coś strasznego – do tego stopnia, że musiała zmienić nazwisko i zupełnie odciąć od dawnego życia.

Ktoś morduje licealistów z Osborne High. Najpierw gwiazdę szkolnych przedstawień, potem sportowców – Makani podejrzewa, że może mieć to związek z jej przeszłością.

Nieoczekiwanie autorka ujawnia nam mordercę mniej więcej w połowie książki. To dość brawurowe posunięcie, pozbawiające możliwości zaskoczenia czytelnika w finale – z reguły odkrycie tożsamości sprawcy jest punktem kulminacyjnym, po którym następują wyjaśnienia i zakończenie. Tu, mimo, że poznajemy jego nazwisko, nadal z zapartym tchem śledzimy losy nastolatków.

Powieść budzi mieszane uczucia, ponieważ w zasadzie perypetie dorastającej młodzieży i ich emocjonalne rozterki stanowią znaczną jej część. Należy wziąć poprawkę na to, że waga pewnych wydarzeń (między innymi przerażająca tajemnica Makani) jest momentami przesadzona, ale zapewne ma wynikać z młodego wieku bohaterów.

Mimo wszystko czyta się ją zaskakująco przyjemnie, akcja jest dynamiczna, i choć obfituje (zwłaszcza pod koniec) w dość nieprawdopodobne rozwiązania – można przeczytać.