„Kto porwał Diasy Mason?” Cara Hunter
Nie lubię, kiedy tłumacz daje się ponieść fantazji i wymyśla tytuł zupełnie odmienny od pomysłu autora. „Close to Home” nie jest zwrotem nieprzetłumaczalnym, a trafia w istotę całej książki. To właśnie wokół domu rodzinnego zaginionej dziewczynki rozgrywa się cała akcja.
Daisy, śliczna i bystra ośmiolatka znika podczas sąsiedzkiego grilla z własnego ogródka. Poszukiwania nie przybliżają śledczych do odnalezienia dziecka, dają za to coraz bardziej niepokojący obraz rodziny: matka jest bardziej skupiona na swojej fryzurze i kolejnych stylizacjach, ojciec ma do ukrycia internetowy romans. Nawet Leo, starszy brat dziewczynki nie mówi nikomu o tym, co wie. Z całej sieci kłamstw i tajemnic wyłania się obraz mocno dysfunkcyjnej rodziny, w której najbardziej cierpią dzieci.
Trzeba przyznać, że Cara Hunter miała naprawdę świetny pomysł. Pomijając całą warstwę psychologiczną, która jest siłą napędową tej historii, nigdy nie domyśliłabym się, kto stoi za zniknięciem Daisy. Autorka umiejętnie lawiruje pomiędzy wersjami zdarzeń, przedstawianymi przez członków rodziny i świadków, łącząc je z retrospekcjami sprzed tragedii. Dzięki temu możemy trochę poznać Daisy i jej sekrety, choć ostatecznie prawda okazuje się być dużo bardziej skomplikowana.
Polecam z całego serca.
You must be logged in to post a comment.