
„Nie mów nikomu” Harlan Coben
Od tej powieści zaczęła się moja przygoda z Cobenem. Był rok 2009, mieszkałam wtedy z Tatą w Warszawie i nie miałam nic do czytania. Zgrałam więc od Taty audiobooka, który był uszkodzony i kilka ostatnich zdań było nagrane na samym początku W związku z tym poznałam zakończenie gdy tylko zaczęłam słuchać Nie zmienia to faktu, że książka jest naprawdę wybitna i zaskakująca w każdym szczególe. Fabuła nie jest szalenie wymyślna – małżeństwo, znające się od najmłodszych lat, jedzie nad jezioro. Tam mąż zostaje ogłuszony, a żona porwana. Wkrótce zostaje znalezione jej ciało. Kilka lat później mąż (David Beck) dostaje wiadomość, że jego żona żyje… Beck zaczyna rozpaczliwie szukać żony i analizując nikłe wskazówki i poszlaki, dochodzi do coraz bardziej szokujących odkryć. Jednocześnie prowadzi wyścig z czasem, ponieważ jest poszukiwany przez policję…
Książkę czyta się jednym tchem. Jest naprawdę rewelacyjna i polecam ją każdemu. „Nie mów nikomu” poza dynamiczną akcją i skomplikowaną intrygą to także love story – historia Davida i Elizabeth jest piękną opowieścią o miłości niemal idealnej, pełnej poświęceń, o związku dwojga ludzi, którzy są dla siebie bratnimi duszami.
Oczywiście powstał film, co – jak w większości takich przypadków – nie było udanym pomysłem. Film produkcji francuskiej, z mocno okrojoną fabułą i skróconymi wątkami. Jednak osoby, które nie znają książki i obejrzały film twierdzą, że jest niezły.