„Gdyby nie ona” Joyce Maynard
Każdy, kto spodziewa się kryminału będzie rozczarowany. Mimo głównego wątku, czyli Wampira ze Wzgórza, powieść jest przede wszystkim historią o dwóch siostrach, Rachel i Patty. Narrację autorka oddaje starszej Rachel, która wspomina lato w 1979 roku, gdy miała 13 lat. Wraz z siostrą wymyślały różne zabawy, podglądały sąsiadów i snuły domysły na temat ich życia i sekretów, jakie kryją. Ich matka całymi dniami czytała książki, zamknięta w sypialni, ojciec, który wyprowadził się po rozwodzie, był policjantem. Dlatego sprawa seryjnego mordercy, który pojawił się w okolicy, dotyczyła ich bardziej niż innych – to właśnie ojciec Rachel i Patty prowadził grupę dochodzeniową, to on czuł odpowiedzialność za kolejne zamordowane dziewczyny i to jego ta sprawa psychicznie i fizycznie wykańczała…
Powieść zdecydowanie nie jest trzymającym w napięciu dreszczowcem. Jest raczej nostalgicznym snuciem wspomnień. Rozważania Rachel dotyczą wszystkiego – popularności (dzięki temu, że jej tata prowadził sprawę Wampira, stała się lubiana przez szkolne „gwiazdy”), siostrzanej wierności i przyjaźni, nowego związku ojca, którego nie była w stanie zaakceptować, a nawet kwestii własnego dojrzewania.
Przyznam, że powieść „zmęczyłam”. Nie była wciągająca – dopiero pod koniec akcja trochę przyspiesza. Ogromny minus za dialogi – kwestie mówione zaczynają się od nowego akapitu, ale nie ma myślników, które wskazują, że mamy do czynienia z czyjąś wypowiedzią. Za każdym razem więc miałam wrażenie, że to myśli głównej bohaterki. Zapewne to pomysł autorki (tylko czemu miał służyć?), ale nie rozumiem dlaczego wydawca zaakceptował taką formę.
Dziwny pomysł, spotkałam się z nim pierwszy raz i według mnie zdecydowanie utrudnia lekturę.
You must be logged in to post a comment.