„Emigracja” Malcolm XD
Kim jest Malcolm XD? Trudno powiedzieć. Zasłynął w internecie jako twórca past, między innymi o ojcu wędkarzu. Jeśli „Emigrację” traktować jako autobiografię, jest prawie w moim wieku. Mówi językiem, który trafia niemal do wszystkich, charakterystycznym dla internetowych wpisów – potocznym, kolokwialnym, nie stroniąc od przekleństw, a zarazem stosując niebanalne porównania i wplatając niespodziewane dygresje. W barwny sposób opisuje niezbyt barwną, ale tak dobrze nam znaną rzeczywistość małego miasteczka w Polsce oraz Londynu, widzianego oczami młodego chłopaka, który po raz pierwszy mierzy się z dorosłym życiem.
Jego książka to w przeważającej części opisy wydarzeń, wspomnienia i przemyślenia; dialogi pojawiają się bardzo rzadko. A mimo to jesteśmy w centrum wydarzeń, nieważne, czy chodzi o Dni Agrestu, kradzież szczęśliwego kamienia z miejscowości rodzinnej Malcolma i brawurową akcję Straży Pożarnej w celu odzyskania zagrabionego dobra, czy pierwszą przejażdżkę rikszą po londyńskim rondzie pod prąd. Miejscami jest śmiesznie, miejscami groźnie – bo dziewiętnastolatek w wielkim świecie może się spodziewać absolutnie wszystkiego – zatem potencjał przygodowy zdecydowanie jest, podobnie jak niepowtarzalne poczucie humoru narratora.
Historie, opowiadane przez Malcolma odnoszą się do miejsc i ludzi typowych, a nawet stereotypowych, zarówno w Polsce, jak i w Wielkiej Brytanii, co w połączeniu z barwnym językiem i specyficznym humorem stanowi naprawdę przyjemną lekturę.
You must be logged in to post a comment.