„Dywan z wkładką” Marta Kisiel
O motywie przewodnim powieści: „wyprowadzka z bloku na rzecz domu w wątpliwym stanie w malowniczej sielskiej krainie” można by napisać niejedną pracę magisterską. Temat ten dominuje głównie w romansach, a głównym zadaniem bohaterki jest odnalezienie miłości życia. Marta Kisiel nieco odświeżyła schemat, ponieważ Tereska ma już pełną rodzinę, z którą kupuje dom na skraju lasu. Wkrótce jej plany spokojnego życia rujnuje wizyta żywiołowej teściowej oraz zwłoki, które kobiety odnajdują podczas wspólnej przechadzki po okolicy. Ponieważ ciało jest zapakowane w dywan, który do niedawna spoczywał w garażu Tereski, obie panie postanawiają samodzielnie stawić czoła zagadce i odkryć kim jest – jak to nazywają – „zbrodzień”.
Problem z komediami kryminalnymi jest taki, że często autor stawia na komizm postaci, nie sytuacyjny, tworząc groteskowych bohaterów, którzy nie grzeszą inteligencją. Tereska z teściową mają stanowić zabawny, kontrastowy duet, który pakuje się w – z założenia zabawne – sytuacje. Jednak dowcip jest niezbyt lotny, podobnie jak główne bohaterki, akcja dość ślamazarnie się rozwija, a sama zagadka kryminalna nie jest w żaden sposób zaskakująca czy choćby ciekawie pomyślana.
You must be logged in to post a comment.