„Ciernista róża” Charlotte Link
Kolejny raz Charlotte Link wydała książkę, kolejny raz po nią sięgnęłam i… kolejny raz się rozczarowałam.
Akcja powieści rozgrywa się na normandzkiej wysepce Guernsey. Charlotte Link przedstawia nam trzy kobiety: siedemdziesięcioletnią Beatrice, o dziesięć lat starszą Helene oraz Karin – nauczycielkę po trzydziestce, która pojawia się w życiu starszych pań przypadkiem i z zainteresowaniem słucha opowieści Beatrice z czasów wojny.
Beatrice w wieku jedenastu lat została na wyspie sama (rodzicom udało się uciec do Anglii). Wtedy do jej domu wprowadził się niemiecki oficer wraz z młodziutką żoną, Helene. Beatrice opowiada Karin o kolejnych latach życia z nieprzewidywalnym i porywczym mężczyzną, płaczliwą i zastraszoną Helene, swojej pierwszej wielkiej miłości i dorastaniu w cieniu wojny.
Przyznam, że ciekawie się czyta. Prowadzona dwutorowo narracja nadaje tempa i pobudza ciekawość czytelnika. Kiedy zauważyłam, że w książce mnóstwo jest retrospekcji do lat ’40-tych trochę się zniechęciłam, ale niesłusznie. Opowieści Beatrice są naprawdę wciągające.
Jednak historia na tym się nie kończy. Helene zostaje zamordowana. I tu w mojej głowie zaczynają się rodzić domysły – sprawa z dawnych lat, cienie z przeszłości, zemsta po latach – w końcu Helene była żoną nazisty! Domysły podsyca napis na okładce: „Przed przeszłością nie da się uciec, a wina zawsze pozostaje winą…”.
Nie napiszę, jak bardzo się myliłam. Zakończenie jest banalne i rozczarowujące, a motto z okładki zupełnie traci sens. Naprawdę szkoda. Mam wrażenie, że Charlotte Link miała świetny pomysł na powieść, ale nie przemyślała go do końca.
Duży minus dla polskiego wydania – w tekście znalazłam kilka błędów, głównie literówek (trony zamiast strony, pawie zamiast prawie, itp.). Według informacji wydawcy, korektę robiły dwie osoby. Może przydałaby się trzecia?
You must be logged in to post a comment.