Browsing "Katarzyna Misiołek"
11 grudnia 2016 - Katarzyna Misiołek   

„Ostatni dzień roku” Katarzyna Misiołek

ostatni-dzien-roku-b-iext41765374Co zrobić, kiedy najbliższa osoba, siostra, znika bez śladu? W sylwestrowe popołudnie Monika, młoda mężatka, wychodzi z domu i już nie wraca. Jej mąż, rodzice i siostra robią wszystko, aby ją odnaleźć. Niestety dni zamieniają się w miesiące, lata, a Moniki wciąż nie ma… Powieść jest pisana z perspektywy siostry zaginionej. Magda, młodsza o niemal dekadę, zaczyna właśnie dorosłe życie – mieszka z chłopakiem, studiuje. Po zniknięciu siostry zaczyna burzyć swoje dotychczasowe życie – wyprowadza się od chłopaka, rzuca studia, staje się odludkiem. Wszystko, co miała próbuje sobie odebrać, jakby chciała się ukarać. Zachowania Magdy są niezrozumiałe i irracjonalne dla przeciętnego obserwatora, ale czy w przypadku takiej tragedii można zachować rozsądek i umiar? Postępować logicznie i wrócić do życia, które wiodło się przed utratą?

Ilekroć w prasie pojawia się artykuł na temat kogoś zaginionego, zawsze powraca dramat rodziny, która żyje w zawieszeniu, między nadzieją a żałobą.  W Polsce nadal mamy wiele nierozwiązanych spraw tajemniczych zniknięć, kiedy ktoś po prostu nie wrócił do domu. Ich bliscy czekają, nie mając szansy na pogodzenie się ze stratą, ponieważ nie wiedzą, czy zaginiona osoba żyje.

Zakończenie powieści jest dość… zaskakujące, ale i dziwne. Trudno jest mi się do niego odnieść, nie zdradzając treści, więc podsumuję je tak: nie tego się spodziewałam.

15 stycznia 2015 - Katarzyna Misiołek   

„Niekochana” Katarzyna Misiołek

niekochana-b-iext27199629Po książkę Katarzyny Misiołek sięgnęłam zaciekawiona fragmentem opisu na okładce. Powieść przedstawia historię młodej kobiety, która nagle odkrywa, jak niewiele łączy ją z mężem. Mimo, że są dopiero kilka lat po ślubie, nie mają problemów finansowych, zdrowotnych czy zawodowych (Igor pracuje w korporacji, Agnieszka jest tłumaczką), ich wspólne życie jest dalekie od ideału. Igor lekceważy żonę, nie odzywa się do niej, nie reaguje na jej starania. Ona – niczym niewolnica – stara się spełnić każdą jego zachciankę, byle tylko dostać w zamian trochę czułości.

Kiedy Agnieszka odkrywa, że mąż ją zdradza odchodzi, ale po chwili wraca. Uświadamia sobie bowiem, że nigdy nie żyła w pełni samodzielnie, zawsze była „pod opieką” mężczyzny. Historia nabiera tempa, gdy Agnieszka przypadkiem odkrywa upodobania Igora (i zarazem mroczną stronę jego natury…) i staje przed dylematem: czy jest gotowa zgodzić się na coś, co zupełnie jej nie odpowiada?

Staram się nie zdradzić wszystkich szczegółów, bo książka jest godna uwagi, przyjemnie się ją czyta. ciekawe są też postaci przyjaciółek Agnieszki – bardzo prawdziwe, zmagające się  z problemami współczesnych żon i matek.

Jedyne, co mnie rozczarowało, to zakończenie. Typowe, banalne i przewidywalne. Czy naprawdę każda polska powieść „kobieca” musi się kończyć znalezieniem faceta? Czy to jedyny możliwy happy end?