„Córka króla moczarów” Karen Dionne
Królem moczarów był Jacob Holbrook. Mieszkał w odciętej od świata chacie. Miał żonę i córkę. Tylko, że żonę porwał, gdy miała 14 lat. Dwa lata później urodziła się Helena.
Obecnie córka jest już dorosła. Ma rodzinę i nikt nie wie o jej przeszłości. Kiedy dowiaduje się, że jej ojciec uciekł z więzienia i zmierza w kierunku jej domu wie, że będzie musiała się z nim zmierzyć.
Siła tej powieści to przede wszystkim wspomnienia. Historia dziecka, które urodziło się pośród bagien i rozlewisk i do dwunastego roku życia nie znało nikogo, oprócz swoich rodziców. Dorastając, uczyła się polować, łowić ryby, tropić zwierzęta. Jednocześnie nieustannie doznawała przemocy, była karana za każde przewinienie. Świat zewnętrzny, ten spoza moczarów poznawała jedynie za pomocą starych egzemplarzy „National Geographic”.
„Córka króla moczarów” to naprawdę niezwykła opowieść. Jest nieprawdopodobna, a zarazem całkowicie możliwa. Helena to wspaniale skonstruowana bohaterka, która od bycia Bangii-Agawaateyaa, Małym Cieniem podziwianego ojca, staje się dorosłą, świadomą kobietą, która nie zawaha się przed niczym, aby ochronić swoją rodzinę.
„Córkę króla moczarów” czyta się jak współczesną baśń, opisy są tak plastyczne i żywe, że ma się wrażenie, jakby towarzyszyło się bohaterce w wędrówce od chaty na mokradłach aż do ostatecznej konfrontacji z ojcem.
You must be logged in to post a comment.