„Immunitet” Remigiusz Mróz
Gdybym kiedykolwiek potrzebowała adwokata, chciałabym, aby była to Joanna Chyłka. Bezkompromisowa, kontrowersyjna, mimo własnych problemów i ścigających ją demonów przeszłości znów bez wahania decyduje się na prowadzenie obrony sędziego Trybunału Konstytucyjnego, oskarżonego o zabójstwo. Dowody oraz zeznania świadków obciążają sędziego, jednak anonimowe pogróżki, jakie dostaje Chyłka oraz sytuacja społeczno-polityczna wskazuje bardziej na spisek. Tymczasem poszukiwania prawdy o sędzi sprawiają, że prawnicy odkrywają jego drugie, niedostępne dla świata oblicze…
Na koniec autor rzuca petardę, która ogłuszyła zapewne każdego czytelnika. Ale to jest właśnie fenomen powieści Mroza – nie tylko świetnie skonstruowana intryga, ale również perypetie głównych bohaterów. W większości serii kryminalnych i sensacyjnych główna postać to constans, łączący wszystkie części, a jego życiowe sprawy są jedynie epizodami, często nieistotnymi. Tu natomiast bohaterowie wciąż ewoluują, ich sytuacja wciąż się zmienia, a ich wybory często decydują o tym, jak dalej potoczy się akcja.
Powieść, podobnie jak poprzednie części zasługuje na najwyższe noty, a Remigiusz Mróz nadal pozostaje w moim literackim rankingu na podium.
Ja natomiast już zaczynam „Behawiorystę”.
You must be logged in to post a comment.