20 sierpnia 2018 - Kathryn Croft   

„Tylko jedno kłamstwo” Kathryn Croft

To druga powieść Kathryn Croft, którą miałam okazję czytać.

Bohaterka, czterdziestoletnia Tara przeżywa szok, gdy budzi się w obcej sypialni. Obok niej leży jej sąsiad, Lee. Tara z przerażeniem odkrywa, że Lee nie żyje, został zamordowany. Ucieka w popłochu z miejsca zdarzenia, a ponieważ jest szansa, że nikt jej nie widział, postanawia zataić swoją wizytę w domu naprzeciwko – tym bardziej, że nie pamięta właściwie nic z poprzedniego wieczoru. Co się wydarzyło? Okazuje się, że w rodzinie Loganów każdy coś ukrywa, każdy ma na sumieniu więcej niż jedno kłamstwo…

„Córeczka” pokazała, jak dużą wagę autorka przywiązuje do zbudowania psychologii swoich postaci. Tak jest i tym razem. Każdy z bohaterów ma swoje problemy, z którymi musi się zmierzyć: mąż Tary Noah spotyka się z dawną kochanką, córka Rosie jest mitomanką, siostra Lisa chce się ustatkować, ale zarazem nie jest pewna uczuć wobec swojego partnera, a sama Tara oprócz rozpaczliwych prób ukrycia swojej obecności w domu Lee jest osaczana przez kolegę z pracy, którego zachowanie niebezpiecznie zbliża się do stalkingu. Jedyną pogodną i optymistyczną osobą w tej historii jest Spencer, jedenastoletni syn Tary, co było tak niezwykłe, że do końca miałam nadzieję, że i on pokaże swoje mroczne oblicze.

Mimo tak rozbudowanych charakterów miałam wrażenie pewnej sztuczności. Nagromadzenie wątków pobocznych sprawia wrażenie, jakby autorka starała się stworzyć szerokie grono podejrzanych. Każdy z tych wątków sprawia wrażenie niedokończonego i budowanego trochę na siłę.

Główna bohaterka miejscami jest irytująca i mimo, że narracja jest prowadzona z jej perspektywy, ciężko zrozumieć jej prawdziwe intencje.

Bardzo obrazowo został opisany klimat angielskich przedmieść, sąsiadów, którzy pod pozorem życzliwego zainteresowania wykazują niezdrowe zainteresowanie cudzymi sprawami, a w razie podejrzeń pierwsi rzucą kamieniem.

Zakończenie jest zaskoczeniem, zwłaszcza, że autorka podsuwa kolejne, fałszywe rozwiązania, aby pod sam koniec odkryć wszystkie karty.

Książka godna polecenia.

17 sierpnia 2018 - Alek Rogoziński   

„Kto zabił Kopciuszka?” Alek Rogoziński

Pełna mieszanych uczuć po „Lustereczku” kontynuuję przygodę z Różą Krull. Choć dotychczas przygoda porywająca nie była, w tej części jest zdecydowanie lepiej.

Kolejna zbrodnia, z jaką musi się zmierzyć pisarka to morderstwo młodej piosenkarki Lilian, która została zasztyletowana podczas balu charytatywnego. Róża wraz ze współpracownikami próbuje rozwikłać zagadkę śmierci celebrytki, co jest o tyle trudne, że motyw miał właściwie każdy, kto ją znał: Lilian była wredna i uwielbiała utrudniać życie innym.

Ten tom cyklu zdecydowanie przewyższa poprzedni. Rogoziński przestał kreować Różę na napaloną nimfomankę. Róża w końcu rozmawia z podejrzanymi, szuka odpowiedzi i wyciąga wnioski. Zaczęłam ją lubić.

Co do zakończenia – pierwsze, co się ciśnie na usta: to już było. To stwierdzi każdy, kto czytał „Zwierciadło pęka w odłamków stos”. Powieści Agathy Christie to klasyki, pisząc kryminały wypada je znać. Nie wiem, jak jest w tym przypadku, czy to inspiracja królową kryminału czy nieświadome i niezamierzone podobieństwo.

Wiele osób wychwala dowcip i poczucie humoru, które doprowadzają czytelnika do głośnych wybuchów śmiechu. Zdarzało mi się śmiać nad książką. Ale nie tym razem. Niby zabawnie jest, ale tak najwyżej na uśmieszek pod nosem. Nic ponadto.

14 sierpnia 2018 - Alek Rogoziński   

„Lustereczko powiedz przecie” Alek Rogoziński

Kontynuacja perypetii Róży Krull. Tym razem pisarka jest świadkiem samobójstwa: przystojniak, pracujący w biurowcu naprzeciwko jej mieszkania skacze z okna. Ponieważ Róża niczym nastoletnia nimfomanka podglądała go za pomocą lornetki, doskonale widziała moment skoku. Po pewnym czasie pojawiają się jednak wątpliwości: czy mężczyzna rzeczywiście popełnił samobójstwo? Sprawa powiązana jest z konkursem Mister Polonia, a Róża chętnie zrobi wszystko, żeby spędzić trochę czasu wśród kandydatów…

Przyznam, że do powieści Rogozińskiego mam uczucia ambiwalentne. Z jednej strony ma naprawdę ciekawe pomysły i jego intrygi są niebanalne. Razi mnie jednak postać Róży: według mnie jest idiotką. Nie kojarzy faktów, nie potrafi wyciągać wniosków ani obserwować ludzi (zastanawia mnie jak wyglądają powieści kryminalne, które pisze). W dodatku jest nieokrzesaną nimfomanką, która rzuciłaby się na wszystko, co się rusza. Jej zachowanie i przemyślenia wywołują u mnie niechęć i irytację. Co ciekawe, inni bohaterowie nawet mi się podobają, są zabawni, często ironiczni, bardzo przypadła mi też do gustu pani Cecylia. Jednak Róży nie trawię, ponieważ według mnie jest wykreowana na osobę niezbyt lotną umysłowo i niewyżytą seksualnie.

Wiele osób porównuje Rogozińskiego do Chmielewskiej czy Rudnickiej: jeśli chodzi o tę drugą, zgodziłabym się pod względem kreacji głównej bohaterki (Emilia Przecinek także błyskotliwością umysłu nie powala). Stylistycznie i językowo Rogoziński stara się być podobny, jednak to trochę za mało. Tworzone przez niego sytuacje też szczególnie zabawne nie są.

Samą powieść całkiem szybko się czyta, chociaż denerwują literówki i błędy. Umieszczanie wśród bohaterów osób realnie istniejących jest często stosowanym zabiegiem, ale trzeba znać umiar. Wspominanie o Magdalenie Witkiewicz, Magdzie Gessler, blogerkach, a nawet o sobie samym (!) jest nieco żenujące.

Podsumowując: pomysł jest, skomplikowana intryga też, nad resztą trzeba jeszcze popracować…

7 sierpnia 2018 - Alek Rogoziński   

„Do trzech razy śmierć” Alek Rogoziński

„Do trzech razy śmierć” to pierwsza część serii o Róży Krull. Bohaterka jest autorką kryminałów, która ma spędzić weekend w malowniczym dworku na odludziu, w towarzystwie innych pisarek. Już pierwszego wieczoru dochodzi do zabójstwa, a Róża ma nieodparte wrażenie, że morderca skopiował modus operandi z powieści. Jej powieści…

Rogoziński jest porównywany do Joanny Chmielewskiej i Olgi Rudnickiej. Rzeczywiście przyjemnie się go czyta, ma zabawny styl i język. W swojej historii dba zarówno o warstwę obyczajową, jak i kryminalną. Intryga, na pozór banalna i łatwa do przewidzenia okazuje się być o wiele bardziej skomplikowana.

Zastanawiająca jest dla mnie lista bohaterów na początku książki. Jeśli osób pojawiających się w utworze jest nieco ponad dwadzieścia, założyłabym, że czytelnik sam się zorientuje kto jest kim.

Ogólnie lekka lektura z ciekawym wątkiem kryminalnym.

2 sierpnia 2018 - Remigiusz Mróz   

„Hashtag” Remigiusz Mróz

Premiery kolejnych powieści Mroza budzą wiele kontrowersji. Po rozczarowaniu „Nieodnalezioną” byłam pełna wątpliwości.

Historia Tesy zaczyna się dość zwyczajnie: dostaje SMS z informacją, że ma do odebrania przesyłkę w paczkomacie. Jej zawartość to dziwna, ametystowa czaszka oraz napis #apsyda. To słowo, wpisane do Twittera, wskazuje kolejne osoby, które go użyły. Osoby, uznane za zaginione. Wszystkie tropy prowadzą do Krystiana Strachowskiego, wykładowcy Tesy z czasów studiów, z którym od dawna starała się nie utrzymywać kontaktu.

Enigmatyczne są wskazówki, jakie dostaje bohaterka za pomocą kolejnych hashtagów, jednak zagadką jest przede wszystkim relacja Tesy i Krystiana, którą poznajemy w dość skąpych fragmentach wspomnień. Większość pochodzi z czasów, gdy Tesa studiowała i spotykała się ze Strachowskim. Z czasów pierwszych zaginięć…

Powieści Mroza zawsze czyta się od deski do deski, ciężko je odłożyć i skupić się na czymś innym. Tym razem ciekawe, a zarazem nieznośne jest to, że pewne elementy fabuły nawzajem się wykluczają. Czytając kryminał czy thriller zawsze czynimy pewne założenia, podejrzewamy któregoś bohatera albo uznajemy jakąś wersję zdarzeń za prawdziwą. Tu nie sposób czegokolwiek zakładać, ponieważ w gruncie rzeczy nie wiadomo o co chodzi. Autor celowo wprowadza wydarzenia, które nie mogą istnieć równocześnie, a zatem umysł czytelnika tworzy coraz bardziej szalone teorie. Trzeba przyznać, że mimo uważnej lektury łatwo się pogubić, zwłaszcza, jeśli zmuszeni jesteśmy poddawać w wątpliwość każdy otrzymany fakt.

Po pierwszym oszołomieniu pomysłowością autora przy zakończeniu zaczynają pojawiać się pytania. Niektóre rodzą się w głowie, inne zadają osoby, z którymi dzielimy się wrażeniami po lekturze. Pytania, na które jedyna odpowiedź to „Cóż, Mróz znów chciał wydać książkę w kilka miesięcy”. W związku z tym zmieniam podsumowanie tej recenzji. Tak jak wspomniałam, książki Mroza czyta się jednym tchem. Jeśli jednak czytamy je kolejny raz, znając zakończenie, zauważamy to, na co za pierwszym razem nie zwracamy uwagi.

Szkoda…

 

30 lipca 2018 - Wojciech Chmielarz   

„Farma lalek” Wojciech Chmielarz

Kolejna świetna książka Chmielarza, jaką miałam okazję przeczytać. Ponieważ serię z komisarzem Mortką zaczęłam od „Osiedla marzeń”, kontynuując z pełną dowolnością, „Farma lalek” wypadła jako ostatnia.

Historia rozpoczyna się w Krotowicach, gdzie komisarz Mortka został wysłany po sprawie Podpalacza. Oficjalnie w ramach projektu „Most”, który ma za zadanie wymianę doświadczeń między policjantami z różnych regionów.

Mortka ma nadzieję, że w karkonoskim miasteczku będzie miał czas na zastanowienie się nad swoim życiem i podjęcie decyzji o przyszłości. Wkrótce jednak znika jedenastoletnia dziewczynka, a odnalezienie w starej kopalni okaleczonych zwłok kilku kobiet staje się początkiem zagmatwanego śledztwa, tym trudniejszego, że wiele wątków prowadzi do społeczności Romów, mieszkających w okolicy.

Akcja powieści jest dynamiczna i pełna zwrotów. Komisarz na podstawie wątłych, często mało znaczących szczegółów i śladów krok po kroku zmierza do odkrycia prawdy. Ponieważ działa w obcym środowisku, nie wie, komu ufać. Chmielarz skupia się głównie na prowadzeniu akcji, wątki poboczne pozostają poboczne. W jego książkach wszystko jest potrzebne, każdy poruszony temat do czegoś prowadzi. A kiedy już wszystko się wyjaśnia, potrzeba długiej chwili na poukładanie wszystkiego w głowie.

Polecam.

 

 

28 lipca 2018 - Jeffery Deaver   

„Pocałunek stali” Jeffery Deaver

Kolejne spotkanie z Lincolnem Rhymem i Amelią Sachs. Policjantka, tropiąc mężczyznę, podejrzanego o morderstwo, jest świadkiem wypadku w centrum handlowym, spowodowanego przez awarię mechanizmu ruchomych schodów. Lincoln, który zrezygnował z pracy konsultanta policji, wraz z prawnikiem rodziny zmarłego prowadzi sprawę o odszkodowanie. Mimo to śledztwa łączą się, a wypadek na schodach okazuje się być pierwszym z całej serii…

Opis okładkowy powinien być opatrzony gigantycznym napisem „Uwaga, spojler!”. A tak naprawdę w ogóle nie powinien się pojawić w takiej formie. Wydarzenia, opisane na okładce pojawiają się dopiero na 270 stronie. A zatem przez ponad połowę powieści nie odkrywamy kolejnych zaskakujących faktów razem z bohaterami, ponieważ wydawnictwo już je przed nami odkryło.

Jeffery Deaver jak zwykle nie stroni od opisów szczegółowych badań kryminalistycznych, opartych na mikrośladach. I jak zwykle z przyjemnością obserwuje się jak analiza drobinek, pozostawionych na miejscu zdarzenia pozwala ustalić, kim jest poszukiwany.

Deaver jest mistrzem fałszywych tropów, a kiedy mamy wrażenie, że odkrył przed nami wszystkie karty, okazuje się, że nadal nie wiemy wszystkiego.

Godne polecenia, jak zawsze.

 

23 lipca 2018 - Wojciech Chmielarz   

„Żmijowisko” Wojciech Chmielarz

Tytułowe Żmijowisko to wieś na Pomorzu. W otoczonej lasem agroturystyce co roku spotykają się dawni znajomi ze studiów. Po imprezie przy ognisku znika Ada, piętnastoletnia córka Kamili i Arka. Mimo poszukiwań nie została odnaleziona. Rok później Arek wraca do Żmijowiska, aby kontynuować poszukiwania. Czy odkryje prawdę o zaginięciu córki?

Autor jest świetnym obserwatorem. W swoich powieściach bardzo wiernie oddaje naszą polską mentalność: trochę zawiści, trochę zaściankowości, niechęć do obcych. Rodzina prowadząca agroturystykę jest przeciwstawiona grupie trzydziestolatków z Warszawy.

W opisach i recenzjach często powtarza się „pokolenie trzydziestolatków” – trochę rozczarowane tym, co mają, tęskniące do tego, co było i niepewne tego, co nadejdzie. Jednak równie istotną rolę w tej historii odgrywa para nastolatków. Syn właścicieli gospodarstwa, Damian, prosty i zakompleksiony chłopak chce za wszelką cenę zaimponować sąsiadce, Sabinie, która niedawno przeprowadziła się z Sopotu. Nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, jak wysoka będzie to cena…

Thrillery psychologiczne rzadko piszą mężczyźni. Jeśli chodzi o polskich autorów, swoich sił w tym gatunku spróbował (a jakże) Remigiusz Mróz. Chmielarzowi wyszło to jednak zdecydowanie lepiej.

Autor mistrzowsko żongluje czasem: powieść opisuje „Wtedy”, „Teraz” i „Pomiędzy” – dzięki temu fragmentarycznie odkrywamy kolejne elementy historii, dowiadujemy się jak toczyło się życie bohaterów po tragedii oraz stopniowo zbliżamy się do odkrycia prawdy o wydarzeniach z tamtej nocy. Pojawia się też wiele wspomnień, które – podobnie jak niewyjaśnione urazy i żale z przeszłości, stanowią clou całej historii.

Samo zakończenie wbija w fotel, Chmielarz jak zwykle zaskakuje do ostatniej strony. To jedna z tych książek, po których ciężko tak po prostu zacząć czytać następną.

16 lipca 2018 - Clare Mackintosh   

„Widzę cię” Clare Mackintosh

Większość z nas codziennie przemierza tę samą trasę: jeśli pracujemy w stałych godzinach, zawsze jedziemy tym samym autobusem, pociągiem lub metrem, wysiadamy na tej samej stacji, chodzimy tymi samymi ulicami. A co, jeśli ktoś nas obserwuje? Jak łatwo jest wyśledzić kogoś, kto codziennie jest w tych samych miejscach o tej samej porze?

Bohaterką „Widzę cię” jest czterdziestoletnia Zoe. Matka dwójki dorosłych już dzieci, agentka nieruchomości. Jej codzienność to także rutyna: codziennie jeździ londyńskim metrem do pracy. Pewnego dnia w dziale z ogłoszeniami towarzyskimi w gazecie zauważa swoje zdjęcie. Gdy zaczyna obserwować fotografie, pojawiające się w kolejnych numerach, jedna z kobiet, których zdjęcie również zamieszczono w ogłoszeniu zostaje okradziona. Niedługo potem dochodzi do kolejnej napaści. Do sprawy zostaje przydzielona posterunkowa Kelly Swift, dla której sprawy dotyczące napadniętych kobiet są szczególnie trudne, ponieważ przed laty spotkało to jej siostrę bliźniaczkę.

„Widzę cię” to thriller, który jest oparty na świetnym, niebanalnym pomyśle. Historia Zoe jest dość przerażająca, ponieważ może dotyczyć każdej osoby, mieszkającej w wielkim mieście i korzystającej z komunikacji miejskiej. To niezwykła, wciągająca opowieść z zaskakującym finałem. Przeszkadzał mi jedynie sposób, w jaki została opowiedziana. Rozwlekła narracja, w której ważniejsze wydaje się to, jak bohaterowie byli ubrani i jak wyglądały ich domy, nie jest tym, czego szukam w thrillerze. Owszem, napomknięcie o ogólnym wyglądzie bohaterów i ich otoczeniu jest ważne, pobudza wyobraźnię. Ale napomknięcie. Do tego niezliczone porównania, metafory i przemyślenia głównej bohaterki. Nawet w najbardziej dramatycznych momentach autorka szczegółowo analizuje stan emocjonalny swoich bohaterów i szczegółowo opisuje ich odczucia. To bardzo utrudnia pełne zaangażowanie w lekturę.

Nie najlepsza książka, jaką czytałam, niemniej warta uwagi.

12 lipca 2018 - Sebastian Fitzek   

„Lot 7A” Sebastian Fitzek

„Lot 7A” czytałam, a jakże, w samolocie. Wbrew przestrodze wydawcy na okładce nie poczułam strachu przed lataniem, ale może to kwestia samolotu, do którego się wsiądzie. Psychiatra Mats Krüger z pewnością wybrał niewłaściwy lot. Przezwyciężywszy swój paniczny strach przed podróżowaniem samolotem, przeprowadził dokładną analizę, wybierając cztery różne miejsca, które według ekspertów są najbezpieczniejsze w razie katastrofy. Mats zdecydował się na podróż z Argentyny do Niemiec tylko ze względu na córkę, która niebawem zostanie matką i potrzebuje jego pomocy. Wkrótce po starcie okazuje się, że rodząca Nele została porwana. Żeby ją ocalić, Krüger musi położyć na szali własne życie, oraz wszystkich, znajdujących się na pokładzie samolotu…

Pokład lecącego samolotu jest miejscem wręcz doskonałym do przeprowadzenia akcji thrillera psychologicznego. Jedyny kontakt ze światem zewnętrznym stanowi przyjaciółka doktora, Feli, która próbuje odnaleźć Nele zanim będzie za późno. Najgroźniejszą bronią w tej grze jest strach oraz kruchość ludzkiej psychiki, odbudowanej po traumie. Sytuacja, w której znalazł się Krüger wydaje się być bez wyjścia. Akcja pochłania bez reszty, prowadząc do zaskakującego finału.

Fitzek to mistrz sensacji w najlepszym wydaniu.

 

Strony:«1...16171819202122...38»